Wybierz ligę

Aktualności

15 PAź 2018

Kolejka remisów!

Szóstka kolejka Extraligi to grad bramek, oraz emocjonujące mecze. Pierwszy mecz to starcie Kartpolu, oraz MM Logistic Old Young. Faworytem tego spotkania byli zawodnicy Artura Piekarka, którzy ostatnio zremisowali po bardzo dobrym spotkaniu z Redarem Słupsk. Dobrze zaczęli zawodnicy nieobecnego Bartłomieja Jarominiaka, kiedy to sprytnym technicznym strzałem zza pola karnego popisał się Michał Nejman i wyprowadził swój zespół na prowadzenie. W 9' minucie uderzał Gołaszewski ale dobrą, a zarazem ofiarną interwenją popisał się Surowiec. Wyrównanie przyszło dwie minuty później kiedy atomowym strzałem z lewej nogi popisał się Łukasz Stec. Kuba notuje pierwszą bramkę w tym sezonie. Swoją szansę miał jeszcze Patyk, ale zmarnował 100% okazję. Bramka na 2:1 to bardzo dobra akcja duetu - Gołaszewski & Jakubiec. Obaj zawodnicy rozklepali obronę kilkoma podaniami, a Goły nie pomylił się i pewnym strzałem wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Parę sekund później do wyrównania doprowadził Patryk Dąbrowski który dobrym strzałem pod słupek trafił na 2:2. Oba zespoły nie były zadowolone remisem o czym świadczą sytuacje bramkowe z obydwu stron. Z Kartpolu próbowali Petrus, oraz Podedworny natomiast zespół Old Young swoje strzały oddali za sprawą Gregorka, oraz Łukasza Więś który trafił w słupek. Kolejna bramka to dzieło Szymona Gołaszewskiego który zachował się bezbłędnie w sytuacji sam na sam z bramkarzem Surowcem i znów wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Tutaj znów pech spotkał zawodników drużyny Jarominiaka, ponieważ po paru sekundach do wyrównania poraz kolejny doprowadzili gracze w białych trykotach. Podcinką popisał się Jacek Gregorek. 
Druga część spotkania to szybki atak graczy Artura Piekarka. Henryk Patyk popisał się strzałem z dystansu który odbił się jeszcze od słupka. MM na prowadzeniu. Gdy obydwie drużyny skupiały się na zadaniach defensywnych z kontrą ruszyli gracze Kartpolu, a w polu karnym faulowany był Podedworny. Sędzia Kwiatkowski bez zastanowienia pokazał na wapno! Do piłki podszedł Gołaszewski i pewnym strzałem w lewy róg bramkarza. Klasyczny hat-trick Szymona. Do ataku znów ruszyli Old Young, Patryk Blank popisał się mocnym uderzeniem ale jego strzał zatrzymał się na słupku. Odpowiedzieć postanowił Kartpol. Swoją sytuację miał Nejman ale fatalnie przestrzelił. W 46' minucie bramkę dającą prowadzenie strzelił vice-kapitan zespołu Jarominiaka - Karol Petrus. I tutaj po raz kolejny zadziornością popisali się gracze Piekarka. Minutę później doprowadzają do wyrównania, a piękny strzał zaprezentował nam Dominik Kaczmarek.
Mecz skończył się wysokim bramkowym remisem - 5:5.

 
Ostatnie spotkanie jakie zobaczyliśmy w sobotę to pojedynek Komnina, oraz Transport Reinert Team.
Team Jarosława Dańczaka po kilku wzmocnieniach postawili twarde warunki zespołowi Marcina Trukszyna. Szybko na prowadzenie wyszedł ZKS. Na 1:0 trafił Adam Hostyński. Transporty również ruszyli do ataku. Dwie stuprocentowe sytuacje zmarnował Kamil Komar. Bramka wyrównująca przyszła w 11' minucie. Interweniować próbował Topólski ale piłka znalazła drogę do bramki, a swoje trafienie zanotował Krzysztof Segało. Po raz kolejny strzelał będący ostatnio w dobrej formie Adam Hostyński, lecz jego strzał zatrzymał się na poprzeczce. W 17' minucie dość niespodziewanie na prowadzenie wyszli zawodnicy Dańczaka. Posłaną w pole karne piłkę przejął Oblizajek który w swoim debiucie strzela bramkę. 2:1! Komnino nie poddawało się i szybko odpowiedziało. Bramkę na 2:2 strzelił najlepszy asystujący z poprzedniego sezonu - Kamil Iwanicki. Gdy wszyscy myśleli że na przerwę zejdziemy z wynikiem remisowym, bramkę zdobył Mateusz Nogieć. 
Przez pierwsze pięć minut drugiej połowy nie widzieliśmy zbyt wielu sytuacji bramkowych. Pierwsza poważna sytuacja pojawiła się w 30' minucie, ale Romowski strzelił nad bramką. Dwie minuty później podopieczni Marcina Trukszyna zdobywają bramkę dającą remis. Genialną asystą popisał się tutaj Kwiecień, a z woleja uderzył Przemysław Romowski. Bardzo ciekawy mecz, wynik - 3:3. Teraz to Komnino przejęło inicjatywę. Podcinka Wójtowicza o milimetry minęła bramkę strzeżoną przez Piotra Rydzyńskiego, a strzał Orynycza z lini bramkowej wybił Krzysztof Segało. W 43' minucie mimo przewagi ZKSu na prowadzenie wyszedł zespół Transport Reinert. Strzelcem drugiej bramki Mateusz Nogieć. Zawodnicy w białych strojach ruszyli do odrabiania strat szturmując bramkę przeciwnika. Wprawdzie udało się zdobyć bramkę, lecz swoje dobre sytuacje mieli również Orynycz który strzelił minimalnie obok okienka, a poraz drugi w tym spotkaniu w poprzeczkę trafił Adam Hostyński. W ostatnich minutach z połowy boiska uderzał również bramkarz Komnina, a z trudnościami poradził sobie tutaj goalkeeper drużyny przeciwnej. Sekundę przed zakończeniem spotkania stuprocentową sytuację mieli piłkarze Transportów, ale fatalnie przestrzelili w tej sytuacji.
Wynik pozostał remisowy, a drużyna Jarosława Dańczaka po dobrym spotkaniu dopisuje do swojego konta pierwszy punkt.

Trzeci mecz Extraligi, a zarazem ostatni w tej kolejce był zaplanowany na niedziele. Do boju swoich piłkarzy posłał Dariusz Diakowski, oraz Arkadiusz Ryjewski. Od pierwszych minut zaczął naciskać Redar. Z dystansu uderzał Staniszewski, a już w drugiej minucie Marcin Pacholski otrzymał podanie od Krzysztofa Kozłowskiego i trafił na 1:0. Dwie minuty później to kolejka bramka Pomarańczowych. Potężne uderzenie z dystansu które zatrzymało się w siatce zaprezentował nam Wojciech Wójcik. Odpowiedź ze strony Balticu nadeszła bardzo szybko. 6' minuta to gol będącego w dobrej formie Doriana Jaresta. Po zdobyciu bramki kontaktowej mecz zaczął nabierać rumieńców. Główkował Łabicki (Redar), a nad bramką uderzał Słodziński (Baltic). Atakować bramkę Kacpra Szymańskiego próbowali również Marcel Staniszewski, oraz Krzysztof Kozłowski lecz wynik zostawał bez zmian. Sztuka ta udała się poraz drugi Wójcikowi który z "szesnastki" uderzył niemalże w okienko bramki Niebieskich. Odpowiedzieć znów próbował Dorian Jarest, a strzał Kublika z trudnościami wybronił bramkarz Koźmiński. Gola "na kontakt" znów udało się zdobyć graczom Balticu. Przed polem karnym faulował goalkeeper Redaru. Do rzutu wolnego podszedł Piotr Górniewicz po czym błyskawicznie wystawia do Daniela Wardyn, a ten notuje bramkę nr 2 dla teamu Arkadiusza Ryjewskiego. Do przerwy widzieliśmy jednobramkowe prowadzenie Pomarańczowych.
Pierwsze 15 minut drugiej połowy to przewaga Redaru. Niebiescy starali się uważnie bronić, a zarazem wyprowadzać ataki pozycyjne. Dwukrotnie próbował Wójcik, lecz jego uderzenie nie zdołały trafić do bramki drużyny przeciwnej. Ataki zaowocowały zdobyciem kolejnych dwóch goli.
Z wolnego trafił Kozłowski, a minutę później zaliczył trafienie nr 2. Gdy wszystkim się wydawało że zespół Dariusza Diakowskiego ma mecz pod kontrolą, sprawy w swoje ręce postanowił wziąć Dorian Jarest. W 5 minut zaliczył trzy trafienia i doprowadził do remisu. W 45 minucie mógł strzelić jeszcze Gabriel Słodziński ale wślizgiem nie sięgnął piłki w polu karnym. Pod koniec spotkania z rzutu wolnego próbował Kozłowski (Redar) ale piłka przeleciała tylko obok słupka.
Kolejny, a zarazem trzeci remis z tej kolejki stał się faktem i wszystkie 6 drużyn podzieliło się punktami.

Przypominamy że następna kolejka Extraligi (17.10) jest rozgrywana w KWAKOWIE!



 

Ostatnie wiadomości

Partnerzy

Patronat medialny

Wybierz województwo i miasto