Wybierz ligę

Aktualności

02 CZE 2019

Komnino oraz Redar nokautują rywali

W dniu dzisiejszym oglądaliśmy dwa spotkania rozgrywek Extraligi.pl. W pierwszym meczu pojedynek stoczyli gracze z ZKS Komnino, oraz Kartpol Team Słupsk. Podopieczni Bartłomieja Jarominiaka stawili się do zawodów zaledwie w 5-cio osobowym składzie. Zgodnie z przewidywaniami zawodnicy w białych trykotach już od pierwszych minut bombardowali bramkę Kamila Petrykowskiego. Szybkie trzy bramki autorstwa Marcina Trukszyna (x2), oraz Marcina Kowalewskiego pokazały kto chce zgarnąć 3 punkty w tym spotkaniu. W 8' minucie dwukrotnie zaatakował Kamil Klimas. Najpierw z rzutu wolnego uderzył ponad poprzeczką, a następnie wyprowadził dobrą akcję, po czym minął bramkarza i zanotował trafienie w tym meczu. Każda kolejna minuta przebiegała pod dyktando zawodników Trukszyna. Po dwie bramki dorzucili jeszcze Iwanicki, Kowalewski, oraz Przemysław Romowski. Zawodnicy Kartpolu starali się odpierać ataki drużyny ZKS'u, lecz zawodnicy z Komnina nie zamierzali składać broni. Kolejne bramki Kowalewskiego, Trukszyna, oraz Romowskiego stały się faktem. Ze strony drużyny w barwach Blaugrany okazje mieli Koszewski, oraz Klimas, lecz futbolówka ostatecznie nie znalazła drogi do bramki w której tego dnia stanął Mariusz Wójtowicz. 
Ekipa Kartpolu postanowiła nie przystępować do drugiej części spotkania, a mecz zakończył się wynikiem 13:1 i został zweryfikowany jako walkower, ze względu na zdekompletowanie drużyny "Kartpol Team Słupsk".

Ostatnia potyczka odbyła się pomiędzy zespołami Transport Reinert Team i Redar Słupsk. Faworytem w tym spotkaniu byli zawodnicy Dariusza Diakowskiego, ale podopieczni Jarosława Dańczaka starali się przeciwstawić rywalowi. Już na początku spotkania do ataku ruszył dotychczasowy najlepszy strzelec ligi - Krzysztof Kozłowski, ale dwa uderzenia zatrzymały się na poprzeczce. Dobrymi strzałami z dystansu popisali się Marcel Staniszewski, oraz Kamil Komar, lecz po obydwóch stronach futbolówka nie znalazła drogi do bramki. Pierwsze trafienie zobaczyliśmy w 8' minucie kiedy to dobrym, płaskim strzałem po ziemi popisał się Staniszewski. Następnie szybko kolejnego gola dorzucił Wojciech Wójcik który wykorzystał złe wybicie obrony. Dobrze zaatakować starał się Daniel Wardyn, ale piłka odbita od obrońcy poszybowała minimalnie obok słupka. Świetnym dryblingiem popisał się też Komar, ale futbolówka nie znalazła drogi do bramki Bartłomieja Wojtanowskiego. Uderzać próbował jeszcze Adam Baranowski, ale fatalnie przestrzelił. Swojego gola trafił również Michał Zacharski który zaskoczył bramkarza strzałem zza pola karnego. Na tą sytuację szybko odpowiedział Krzysztof Segało który po zamieszaniu w polu karnym skierował piłkę do siatki. Tuż przed przerwą sytuację sam na sam z bramkarzem pewnie wykorzystał Marcin Pacholski, a po pierwszych 25 minutach mieliśmy wynik 4:1. 
Po krótkiej przerwie trzy szybkie bramki zdołał wpakować Redar. Kozłowski poradził sobie w styuacji sam na sam z goalkeeperem rywali, Staniszewski trafił z rzutu wolnego, a Wójcik popisał się mocnym strzałem w górny róg bramki. Z ostrego kąta swoich sił próbował Komar, ale czujnie na posterunku stanął Wojtanowski. Następnie zobaczyliśmy kolejne dwa gole ze strony podopiecznych Dariusza Diakowskiego. Łupem podzielili się Staniszewski, oraz Kozłowski. Ze strony ekipy Transport Reinert strzelał Krzysztof Segało, lecz z tym świetnie poradził sobie goalkeeper z Redaru, ale przy drugiej próbie rywali był już bezradny, a gola zanotował Baranowski. Szybko odpowiedział Staniszewski który popisał się strzałem z dystanstu i w notesie arbitra był już wynik 10:2. Ze strony zawodników Dańczaka okazje stworzyli ponownie Komar, oraz Baranowski, lecz i tym razem piłka nie znalazła drogi do siatki. Piłkarze Pomarańczowych nie zamierzali odpuszczać i co raz bardziej dochodzili do głosu. Kolejne bramki były tylko kwestią czasu, a wynik powiększył się o kolejne pięć trafień. Niefortunną interwencją popisał się również Konrad Łabicki, który starał się zablokować dryblującego Komara, ale przypadkowo pokonał swojego bramkarza. Przed zakończeniem spotkania bramkę dorzucił jeszcze Krzysztof Kozłowski, dla którego było to 30 trafienie w tym sezonie, a mecz skończył się pogromem i Redar wygrał aż 16:4.
 

Ostatnie wiadomości

Partnerzy

Patronat medialny

Wybierz województwo i miasto