Wczorajszy wieczór można było spędzić przy dwóch ciekawych meczach Extraligi. Pierwszym z nich było spotkanie Redaru Słupsk, który stara się dogonić zespół Win-Pro Burza, oraz MM Logistics Old Young którzy ostatnimi czasy, borykają się z poważnymi problemami kadrowymi. Pojedynek świetnie rozpoczął się dla zespołu Dariusza Diakowskiego. Już w 10 sekundzie do siatki trafił Wojciech Wójcik, który pokonał Mariusza Surowca strzałem z dystansu. Atakował również Krzysztof Kozłowski, lecz dwa uderzenia zawodnika z numerem "15" nie zdołały wpaść do siatki. Ze strony podopiecznych nieobecnego tego dnia Artura Piekarka strzelał Piotr Makowiecki, ale zdołała zablokować to obrona. Łukasz Bogzdel starał się pokonać goalkeepera uderzeniem głową, ale nie udało się pokonać bramkarza. Sytuację sam na sam miał również Bartłomiej Gesek, ale bezbłędnie z tego pojedynku wyszedł Wojtanowski. Dobrą akcję zobaczyliśmy też ze strony Henryka Patyka. Rosły napastnik najpierw wybił piłkę ze swojej linii bramkowej, a następnie pognał w kierunku bramki przeciwnika i oddał groźny strzał który ostatecznie obronił goalkeeper rywala. Nie wykorzystane sytuacje szybko się zemściły, ponieważ przed przerwą do siatki trafił jeszcze kapitan Paweł Kauch po mocnym strzale, oraz Kozłowski, a futbolówka odbiła się jeszcze od słupka.
Drugą część spotkania obydwie drużyny zaczęły od mocnego akcentu. Najpierw z dystansu po ziemi trafił Patyk, a następnie Marcin Pacholski dość sprytnym strzłem zaskoczył Surowca. Zza pola karnego swoich sił próbował Łukasz Więś który posłał prostą piłkę w kierunku bramki rywala, lecz tam górą był bramkarz. W 34' minucie odbitą piłkę dobił Łukasz Bogzdel kierując ją do siatki i mieliśmy 5:2 dla ekipy Pomarańczowych. Co raz bardziej zaczęli atakować piłkarze Diakowskiego, lecz dzielnie broniła się defensywa zespołu Old Young. Co raz bardziej w pole karne wchodzili zawodnicy obecnych mistrzów Słupska, co zwieńczyli kolejną bramką. Świetnym podaniem nad obrońcami popisał się Pacholski, a mocne uderzenie zaprezentował nam Wójcik. Następnie zobaczyliśmy bardzo podobną sytucję, lecz tym razem asystą popisał się Wójcik, a piłkę do siatki skierował Pacholski. Świetną akcją popisali się również Kauch, oraz Kozłowski wychodząc dwóch na jednego w sytuacji z bramkarzem. Ekipa w białych trykotach zaczęła być co raz bardziej bezradna. Kolejne dwie bramki dołożył jeszcze Marcel Staniszewski. Jedyną dobrą akcję zobaczyliśmy z ramienia Geska, ale uderzenie lewą nogą na rzut rożny sparował goalkeeper Redaru. Na otarcie łez kapitalną bramkę trafił Makowiecki, który uderzając ze swojej połowy przelobował Wojtanowskiego! W doliczonym czasie gry do siatki trafił jeszcze Staniszewski i to Redar deklasuje zespół MM Logistics 11:3!
Gdy wróciliśmy na murawę, pierwsze ataki zobaczyliśmy ze strony drużyny Balticu, lecz uderzenia Piotra Jarest, oraz Gabriela Słodzińskiego poleciały wysoko ponad bramką. Z rzutu wolnego dobrze strzelał Dorian Jarest, ale czujnie na posterunku stał Wojtanek. W 30' minucie z rzutu rożnego dośrodkowywał Słodziński, a futbolówkę do siatki skierował Dorian Jarest. Swojej szansy szukał również Kublik, ale uderzenie poleciało daleko obok słupka. Taki wynik nie utrzymał się długo, ponieważ cztery minuty później po wyrzucie z autu Krystiana Klawikowskiego przytomnie w polu karnym zachował się Zagórowski i trzecie trafienie doświadczonego zawodnika stało się faktem! W jednej z sytaucji po zamieszaniu w polu karnym uderzał również Piotr Chmiel, ale Wojtanek nie dał się zaskoczyć w tej sytuacji. Spotkanie nabrało tempa, ponieważ widzieliśmy okazję ze strony obydwóch zespołów. Akcje wyprowadzili Kozlowicz, oraz Giersz ale ostatecznie nie udało się ulokować piłki w siatce. Dobrze zaprezentował się równiez Piotr Michalak, który wziął na plecy obrońcę po czym zagrał do Giersza, a ten płaskim strzałem pokonał bramkarza Balticu. Nadzieję na korzystny rezultat w tym meczu dał Kublik, który atomowym uderzeniem pod poprzeczkę zaliczył swoje pierwsze trafienie w tym meczu. Nadzieje rywala w ostatniej minucie meczu pogrzebał Kochański którego świetnie obsłużył Bartosz Jączyński i mając przed sobą tylko pustą bramkę skierował ją do siatki ustalając wynik na 6:3.
Mecz pomiędzy Kartpol Team Słupsk, oraz Transport Reinert Team nie odbył się, ponieważ zespół Bartłomieja Jarominika nie stawił się do zawodów.