Wybierz ligę

Aktualności

08 PAź 2019

Burza na deskach w hicie kolejki. NSNK pewnie wygrywa z Komninem

Niedzielny wieczór przyniósł nam jeszcze hit kolejki. Mistrz Słupska, podejmował wicemistrza. Na murawę wyszli zawodnicy Win-Pro Burza, oraz Redar Słupsk. Początek spotkania to inicjatywa graczy Dariusza Diakowskiego. Zostało to przypieczętowane bramką w 5' minucie po strzale zza pola karnego Wojciecha Wójcika. Chwilę później ten sam zawodnik miał okazję sam na sam z bramkarzem, ale górą w tej sytuacji był Łukasz Wojtanek. Lewonożny pomocnik miał również dobrą okazję na zdobycie bramki, ale futbolówka zatrzymała się na poprzeczce. Swoich sił próbował też Krzysztof Kozłowski ale przestrzelił. 15' minuta to wyrównanie drużyny Burzy. Przytomnym zachowaniem popisał się Szymon Budziński który podciął piłkę nad interweniującym bramkarzem i skierował ją do siatki. Swój atak wyprowadził również Redar za sprawą Kozłowskiego który strzelał z rzutu wolnego, a mimo problemów górą w tej sytuacji był goalkeeper. Dobrą okazję mógł mieć też Artur Ziółkowski ale źle przyjmował piłkę w polu karnym. Na prowadzenie wyszli ponownie Pomarańczowi kiedy to wyrzutem z autu popisał się Wójcik, a piłkę głową do bramki skierował Michał Szałek. Odpowiedzieć starał się nowy nabytek drużyny Win-Pro Jarosław Luliński, ale uderzenie poleciało wysoko nad poprzeczką. 
W drugą część spotkania lepiej weszli gracze Bartłomieja Fursewicza którzy wyprowadzali swoje ataki za sprawą Damiana Kopcińskiego, oraz Michała Giersza. Najpoważniejszy z nich był w nogach Budzińskiego ale mocny strzał pomocnika zdołał opanować Mariusz Surowiec. Bardzo mocnym strzałem popisał się Wójcik ale tym razem nie udało mu się wpisać na listę strzelców. Niedługo później zawodnik z numerem "10" przyczynił się do zdobycia bramki, ponieważ asystował przy trafieniu swojego kapitana w 37' minucie tego spotkania. Szybko doszło do podwyższenia na 4:1 kiedy to Kozłowski wpakował piłkę do siatki uderzeniem zza pola karnego. Następne okazje bramkowe należały już tylko do Redaru. Zawodnicy Pomarańczowych wypunktowali przeciwnika za sprawą Wójcika, oraz Kozłowskiego (x2). Z rzutu wolnego strzelał manager Diakowski który dobrze uderzył, ale z podkręconą piłką jeszcze lepiej poradził sobie Wojtanek. Zmniejszyć rozmiary porażki starał się Dariusz Kochański ale uderzenie lewą nogą nie zdołało wpaść do siatki. Napastnik miał też chęć na zdobycie kolejnej bramki "nożycami" ale refleksem popisał się Surowiec. Przed zakończeniem spotkania dystans do rywala zmniejszył Ziółkowski dwukrotnie wpisując się na listę strzelców. W pojedynku wagi ciężkiej lepszy był Redar który wygrał ten mecz 7:3.

Ostatni mecz to pojedynek ZKS Komnino, oraz Nam strzelać nie kazano. Już w pierwszej minucie zaczęły padać gole. Najpierw z odrobiną szczęścia bramkę na 1:0 strzelił Kacper Benkowski, a następnie szybko do wyrównania doprowadził Mariusz Wójtowicz. Kolejna klarowna sytuacja do zdobycia bramki była po stronie ZKS'u za sprawą Marcina Trukszyna który trafił w słupek. Ze strony rywala odpowiadał Sylwester Dzwonnik ale mocny strzał zdołał obronić goalkeeper. Następnie podobną sytuaję mieli gracze w białych trykotach. Tym razem słupek obił Kamil Iwanicki. Niewykorzystane sytuacje zemściły się ponieważ dwie bramki trafił Dzwonnik przy których dwukrotnie asystował Kamil Oblizajek. Odkoczyć rywalom nie pozwolił Iwanicki, który w 17' minucie dobrze położył na ziemię bramkarza, po czym spokojnie skierował piłkę do bramki. Na zakończenie pierwszej połowy rezultat starał się jeszcze zmienić Oblizajek ale podcinka zawodnika z numerem "10" była zbyt wysoka. Dwa razy swoich sił probował też Trukszyn ale najpierw uderzył minimalnie obok okienka, a następnie piłkę wyłapał Dawid Nagaj. 
Po krótkiej przerwie i powrocie na murawę pierwsze ataki zobaczyliśmy z ramienia Komnina. Dobrej szansy nie wykorzystał Denys Dynysiuk, ponieważ strzał był za lekki dla bramkarza. Swoją sytuację wykorzystał za to Oblizajek który strzałem pod poprzeczkę podwyższył prowadzenie. Dobrze mógł odpowiedzieć Dynysiuk ale piłka po raz kolejny zatrzymała się na słupku. Niesamowity pech piłkarzy Trukszyna. Kolejną bramkę mógł dorzucić Oblizajek ale futbolówkę z linii bramkowej wybił Bartłomiej Rakowski. Następnie dobry kontratak wyprowadzili zawodnicy NSNK, a strzelcem kolejnego gola został wspomniany Oblizajek. Dla ZKS'u sygnał do ataku dał Rakowski który zanotował swoje pierwsze trafienie w tym spotkaniu. Kolejną akcję wyprowadzili zawodnicy w białych strojach ale uderzenie kapitana Komnina, po raz kolejny nie wpadło do bramki i zatrzymało się tylko na poprzecze. Dwukrotnie o sobie dał znać Krystian Grajczyk który najpierw dorzucił kolejne trafienie dla swojego zespołu, a przy interwencji we własnym polu karnym popisał się trafieniem samobójczym. W doskonałej sytuacji nie trafił Wójtowicz który mógł zmniejszyć dystansu do rywala. W ostatniej minucie meczu wynik na 8:4 ustalił Dzwonnik dla którego było to piąte trafienie tego wieczoru!

Ostatnie wiadomości

Partnerzy

Patronat medialny

Wybierz województwo i miasto