W ostatnim spotkaniu 9 kolejki mieliśmy wielki HIT. O Godzinie 19:30 niepokonany jak dotąd Ersa Trans Baltic Team Arkadiusza Ryjewskiego, mierzył się z Kartpol Team Słupsk Bartłomieja Jarominiaka. Obie ekipy do tego meczu przystąpiły w optymalnych składach, choć w drużynie Balticu zabrakło Łukasza Stasiaka. Początek spotkania należał do zawodników Kartpolu, już w pierwszych minutach tego meczu przed wielką szansą stanął Szymon Gołaszewski, ale w tej sytuacji fantastycznie spisał się bramkarz Balticu Kacper Szymański. Chwilę później akcja przeniosła się pod bramkę Kartpolu ale napastnik Ersa Trans przegrał pojedynek z Kamilem Petrykowskim. Kolejne minuty meczu to gra w środku pola gdzie od początku dominowali gracze Kartpolu. W 11 minucie znów przed 100% sytuacją stanęli napastnicy drużyny Jarominiaka, ale tak samo jak wcześniej bardzo dobrze broni Szymański. W pierwszych minutach tego spotkania obie drużyny atakowały siebie nawzajem ale bramkarze bardzo dobrze wypełniali swoje obowiązki. W 14 minucie w końcu przyszło przełamanie, Gołaszewski podaję piłkę do Gregorka a ten pewnie umieszcza futbolówkę w siatce i mamy 1-0. 2 minuty później przy wybijaniu piłki błąd popełnia bramkarz Balticu, którą przejmuje Nejman od razu podając do Gołaszewskiego a ten pokonuje Szymańskiego strzelając na 2-0. Bramka kontaktowa mogła paść w 19 minucie, rzut rożny dla drużyny Balticu i strzał z głowy Felisiaka zatrzymał się na rękawicach Petrykowskiego, który zdjął tą piłkę prosto z okienka swojej bramki. W futbolu mówi się że nie wykorzystane sytuację lubią się mścić i tak też się stało. 22 minuta meczu przyniosła nam kolejną skuteczną sytuację dla Kartpolu, po raz drugi w tym meczu na listę strzelców wpisał się Gołaszewski dostając fantastyczne podanie od Patyka. Tuż przed przerwą Baltic mógł jeszcze trafić do bramki Kartpolu ale tak samo jak poprzednio kapitalnie broni Petrykowski. Wynik do przerwy 3-0 dla Kartpolu i co raz bardziej pachniało niespodzianką w tym spotkaniu. Po przerwie gra obu drużyn nie zmieniła się, bezskuteczne ataki Balticu i co raz większa kontrola Kartpolu. W 32 minucie na listę strzelców wpisuje się po raz trzeci Gołaszewski zaliczając hattricka a swoją drugą asystę notuje Nejman, wynik 4-0 i pełna kontrola. Zawodnicy Kartpolu prowadząc 4-0 na tym nie poprzestali i zaczęli co raz bardziej atakować na bramkę swojego rywala co przyniosło efekt już w 34 minucie co było kopią akcji z przed dwóch minut, podanie Nejmana do Gołaszewskiego a ten trafia do siatki już po raz czwarty podwyższając wynik na 5-0. Kolejne minuty meczu to ofensywa piłkarzy Ersa Trans ale tego dnia bramkarz Kartpolu był nie do pokonania. W 43 minucie na bramkę numer 5 w tym spotkaniu miał szansę Gołaszewski ale w tej sytuacji piłka tylko obiła słupek bramki Balticu. Rozluźnienie w szeregach Kartpolu skrzętnie wykorzystał Felisiak, który wziął sprawy w swoje ręce dostając podanie od Słodzińskiego i silnym strzałem z dystansu w 46 minucie w końcu zmusił Petrykowskiego do kapitulacji zmniejszając straty na wynik 5-1. Ostatnie minuty meczu to prawdziwe emocje i gra do końca. W 48 minucie bramkarz Balticu podaje do Felisiaka a ten mocnym strzałem pokonuje bramkarza Kartpolu po raz drugi i mamy 5-2. Ten gol dodał skrzydeł drużynie Balticu, która ruszyła na bramkę swojego rywala. W 50 minucie kolejne trafienie zaliczył Felisiak, tym razem strzałem po ziemi pokonał Petrykowskiego, tym samym zmniejszając stratę bramkową do wyniku 5-3. W ostatniej minucie meczu Felisiak mógł strzelić czwartą bramkę ale Petrykowski tym razem nie dał się zaskoczyć i bardzo dobrze interweniował. Po tej akcji sędzia główny tego spotkania Pan Krzysztof Kwiatkowski zakończył mecz. Mecz Kartpol Team Słupsk vs Ersa Trans Baltic Team przyniósł nam bardzo dużo emocji i jak przystało na HIT kolejki zobaczyliśmy kapitalne spotkanie, w którym było dwóch bohaterów, Gołaszewski i Petrykowski rozegrali świetne spotkanie przyczyniając się do zwycięstwa i 3 pkt dla swojej drużyny w tym meczu.