Pierwszym meczem rozpoczynającym ostatnią kolejkę rundy jesiennej rozgrywek Extraliga.pl było spotkanie pomiędzy Kartpol Team Słupsk, a Epidemią. Zgodnie z oczekiwaniami do ataku ruszyli zawodnicy Bartłomieja Jarominiaka. Już w 1' minucie Piotra Leśko pokonał Radosław Górczyński kapitalnym strzałem ze swojej połowy boiska. Drugi gol piłkarzy w barwach Blaugrany padł po samobójczym trafieniu Marka Burżackiego. Z każdą kolejną minutą Kartpol atakował co przekładało się na zdobyte bramki. Trzykrotnie do siatki trafił Gołaszewski, a jedno trafienie dorzucił Jacek Gregorek, a w notesie sędziego widniał wynik 6:0. Pierwszą dobrą okazję podopieczni Mateusza Radmachera stworzyli w 20' minucie spotkania, ale managera zespołu w dobry sposób ubiegł Kamil Petrykowski. Dwie minuty później błąd goalkeeper'a wykorzystał Gołaszewski wykorzystując pewnie swoją okazję. Tuż przed przerwą pierwszego gola dla swojego zespołu w tym meczu strzelił Krzysztof Dziewienktowski po strzale z dystansu.
Po zmianie stron zaatakował Paweł Badowski, ale uderzenie lewonożnego pomocnika powędrowało nad poprzeczką. Niewykorzystana sytuacja szybko się zemściła, ponieważ wynik podwyższyli Gołaszewski, oraz Karol Petrus. Doskonałą sytuację miał również zespół Epidemii. Najpierw strzelał Dziewientkowski z czym kapitalnie poradził sobie bramkarz, a następnie przy dobitce Radmachera futbolówka minęła się z bramką. Kolejne sytuacje to okazje podopiecznych Jarominiaka którzy pewnie je wykorzystali za sprawą Michała Podgórnego. Dwunasta bramka padła za sprawą Badowskiego który niefortunnie interweniował kierując piłkę do swojej bramki. Swoje dwa trafienia postanowił dorzucić Dziewietnkowski który wykorzystał podania od Huberta Foita. Przed zakończeniem spotkania do siatki trafił jeszcze Gołaszewski (x3), oraz Górczyński (x2). Ze strony rywali gola trafił Badowski, a spotkanie zakończyło się wysokim zwycięstwem Kartpolu w stosunku 19:4. W tym meczu 9 bramek zanotował Gołaszewski, natomiast Petrus 9 razy asystował przy trafieniach kolegów z drużyny.
Gdy wróciliśmy na murawę sprawy w swoje ręce postanowili wziąć Niebiescy. Doskoczyć rywalom nie pozwolił Felisiak który szybko zdobył trzy bramki i mieliśmy już 7:3. Uderzeniem z woleja popisał się również Dorian Jarest ale tutaj pewnie zachował się goalkeeper rywali. W 35' minucie kolejną bramkę trafił Felisiak który pewnym strzałem podwyższył prowadzenie. Ze strony podopiecznych Drewnika do siatki trafił Kołtonowski. Trafiona bramka przez zawodników drużyny przeciwnej jeszcze bardziej rozłościła piłkarzy prowadzonych przez Arkadiusza Ryjewskiego którzy nie zaprzestali atakowania bramki doświadczonego goalkeeper'a. Kolejne gole padły łupem Gabriela Słodzińskiego, Felisiaka, oraz Piotra Chmiela. Przy wyniku 11:4 kropkę nad "I" postanowili dostawić zawodnicy Ersa Trans Baltic Team. Najpierw dwukrotnie do siatki trafił Warwas, a wynik spotkania ustalił Felisiak który tego wieczoru skierował piłkę do siatki aż dziewięciokrotnie!