Zaległe spotkanie pomiędzy Redarem Słupsk, a Ersa Trans Baltic Team zapowiadało się niezwykle ciekawie. Zwycięzca miał zostać mistrzem rundy jesiennej (Redarowi wystarczył remis). Podopieczni Arkadiusza Ryjewskiego zdawali sobie z tego sprawę i jako pierwsi ruszyli do ataku. Na strzał z dystansu zdecydował się Dorian Jarest ale te uderzenie zostało zablokowane przez obronę. Następnie dobrą okazję miał Marcin Pacholski który trafił w poprzeczkę. 2' minuta to pierwszy gol tego spotkania którego autorem był Dorian Jarest po podaniu Jarosława Felisiaka. Z rzutu wolnego uderzał Wojciech Wójcik ale piłka powędrowała daleko obok bramki Kacpra Szymańskiego. Bramka na 2:0 padła po akcji Felisiaka który mocno uderzał ale z tym zdołał poradzić sobie Mariusz Surowiec, lecz przy dobitce Łukasza Stasiaka był już bezradny i Niebiescy podwyższyli prowadzenie. Gola kontaktowego mógł strzelić Michał Szałek ale dobrze zachował się goalkeeper. Bliski zdobycia bramki był również Wójcik ale trafił w słupek. Następnie szybko do wyrównania doprowadził zespół Dariusza Diakowskiego. Najpierw po wyrzucie z autu przez Marcina Pacholskiego, piłkę głową do siatki skierował Wójcik, a następnie ten sam zawodnik po dobrej kontrze pokonał interweniującego Szymańskiego. Przed przerwą strzelić próbował jeszcze Dorian Jarest, oraz Stasiak ale przy zejściu na przerwę wynik pozostał remisowy. 
Krótko po gwizdku sędziego dobrą próbę zaprezenował nam Patryk Stępień ale uderznie z woleja obrońcy, kapitalnie obronił bramkarz. Następnie dobre okazje mieli Adrian Markowski, oraz Felisiak ale w obydwu przypadkach nie udało im się zdobyć gola. Na strzał zewnętrzną częścią stopy zdecydował się Gabriel Słodziński, ale piłka poszybowała nad poprzeczką. Kolejna sytuacja była w nogach piłkarzy Redaru. Świetny kontatak wyprowadzili Pomarańczowi, ale uderzenie Wójcika znakomicie obronił bramkarz Balticu i dalej mieliśmy remis w tym spotkaniu. Zawodnicy zespołu Ersa Trans aż trzykrotnie atakowali z rzutów wolnych za sprawą Stasiaka, Słodzińskiego, oraz Marka Kublika ale uderzenie nie znalazły drogi do bramki. Dośrodkowanie w pole karne posłał również Krzysztof Kozłowski, ale nikomu nie udało się go przejąć. Wyprowadzić swój zespół na prowadzenie mógł Felisiak który najpierw popisał się kapitalnym dryblingiem, ale jego strzał minimalnie minął się ze słupkiem. W podobnej sytuacji znalazł się Kozłowski który również miał bardzo dobrą sytuację po podaniu Szałka, ale również przestrzelił. W doliczonym czasie gry Redar trafił do siatki z rzutu karnego podyktowanego przez arbitra tego spotkania. Pewnym strzałem na 3:2 popisał Szałek i to podopieczni Dariusza Diakowskiego zostali mistrzem rundy jesiennej Extraliga.pl sezonu 2019/2020!