Wybierz ligę

Aktualności

21 CZE 2020

Redar pewnie pokonuje Baltic i zostaje mistrzem Słupska!

Pierwszy niedzielny mecz był niezwykle ważny w harmonogramie, ponieważ Redar przez zwycięstwo mógł sobie zapewnić mistrzostwo Extraligi w sezonie 2019/2020. Te plany chcieli im pokrzyżować zawodnicy Ersa Trans Baltic Team, którzy od pierwszego gwizdka sędziego ruszyli do natarcia. Dwa razy strzelał Adrian Solczak czego nie mógł zamienić na bramki, a kapitalnym uderzeniem popisał się Gabriel Słodziński, ale piłka uderzyła w spojenie. Ze strony Redaru zaatakował Wojciech Wójcik ale poradził sobie z tym Paweł Walo. Głową uderzał też Krzysztof Kozłowski, ale futbolówka poleciała ponad poprzeczką. W 12' minucie bramkarz Balticu faulował w polu karnym Wójcika za co sędzia podyktował rzut karny. Do piłki podszedł Michał Szałek, lecz w tej sytuacji górą był goalkeeper ale skuteczną dobitką popisał się Marcin Pacholski i mieliśmy 1:0. Szybko do odrabiania strat rzucili się podopieczni Arkadiusza Ryjewskiego. Najpierw z rzutu wolnego uderzał Łukasz Stasiak co zdołał obronić Mariusz Surowiec, a przy drugiej sytuacji popisał się dobrym wyrzutem z autu co na gola zamienił Karol Zduniak. Przed przerwą uderzał też Szałek, oraz Wójcik ale wynik pozostał bez zmian. W ostatniej minucie I części gry kapitalnie z rzutu wolnego strzelał Marek Kublik, ale piłka drugi raz obiła spojenie bramki Pomarańczowych.
W drugą część meczu lepiej weszli zawodnicy Diakowskiego którzy od razu ruszyli do ataku. Najpierw uderzał Michał Mytych co kapitalnie sparował Walo, a przy dobitce Pawła Kauch lecącą piłkę do pustej bramki zablokował Łukasz Skierka. 30' minuta to wyjście na prowadzenie Redaru. Podanie od swojego kapitana pewnie wykorzystał Szałek i mieliśmy 2:1. Świetną okazję na doprowadzenie do remisu miał Stasiak, ale piłkę zablokował Patryk Stępień. Następnie napastnik z numerem "13" miał kolejną szansę na zdobycie bramki ale uderzenie z rzutu wolnego nie zaskoczyło bramkarza Pomarańczowych. Swoje strzały mieli też Słodziński, oraz Kublik ale bramkarz tylko odprowadził piłkę wzrokiem. 43' i 47' minuta to ciosy zadane ze strony Redaru. Najpierw Kozłowski dobił strzał obroniony przez goalkeepera, a następnie wykorzystał podanie posłane od Mytycha i 4:1 stało się faktem. W ostatniej minucie podstawowego czasu gry zniwelować starty chciał Stasiak, ale piłkę lecącą zza pola karnego dobrze obronił Surowiec.
Po ostatnim gwizdku sędziego zawodnicy Redar Słupsk mogli świętować kolejne mistrzostwo rozgrywek Extraliga.pl

Ostatnie wiadomości

Partnerzy

Patronat medialny

Wybierz województwo i miasto