Pierwszy gwizdek arbitra środowych spotkań można było usłyszeć podczas pojedynku Win-Pro Burza, oraz Premium Rent a Car. Zawodnicy Bartłomieja Fursewicza musieli wygrać ten mecz aby liczyć się w walce o TOP 3. Pierwszy strzał oddał Bartosz Jączyński ale doświadczony zawodnik posłał futbolówkę nad bramką. Odpowiedział na to Paweł Fabich ale uderzenie napastnika zatrzymał Łukasz Wojtanek. Dobre okazje mieli również Mateusz Tarnowski (Premium), oraz Damian Kopciński ale bedąc w sytuacji sam na sam z bramkarzem nie zmienili wyniku tego spotkania. W 10' minucie na prowadzenie wyszli podopieczni nieobecnego Edwarda Marcola. Andrzej Łyszyk minął bramkarza i pewnie skierował piłkę do siatki. Zawodnicy w białych barwach ponownie zaatakowali za sprawą Tarnowskiego, lecz bezskutecznie. 17' minuta to podwyższenie rezultatu za sprawą Macieja Waluś który nie miał problemów z pokonaniem Wojtanka. Szybko kolejnego gola dorzucili zawodnicy Premium kiedy to Łyszyk popisał się dobrym, technicznym strzałem pod słupek.
Przed zmianą stron rezultat zmniejszył Kopciński i na przerwę zeszliśmy z wynikiem 3:1.
Z wysokiego "C" drugą część spotkania zaczęli podopieczni Bartłomieja Fursewicza. Dwa kapitalne uderzenia zza pola karnego Łukasza Podlasiaka dały remis drużynie Burzy w tym spotkaniu! Dobrze za ciosem mógł pójść Kopciński ale strzelił w poprzeczkę. Mocno uderzał również Piotr Gajek ale poradził sobie z tym Szymon Gołąbiowski. Wyprowadzić swój zespół na prowadzenie mógł Marcin Kowalewski ale piłka po jego strzale zatrzymała się na słupku. Z rzutu wolnego swojej szansy szukał Łyszyk ale trafił w mur złożony z zawodników zespołu w niebieskich barwach. 42' minuta to wyjście na prowadzenie Premium Rent a Car. Łyszyk wpakował piłkę do siatki, która po drodze odbiła się jeszcze od słupka. Nie nacieszyli się długo prowadzeniem, ponieważ minutę później do wyrównania doprowadził Kopciński. Ostatnie słowo należało do podopiecznych Fursewicza którzy na 5 minut przed końcem wyprowadzili skuteczną akcję, która zmusiła Gołąbiowskiego do kapitulacji. Co prawda strzał Podlasiaka skutecznie obronił bramkarz, ale przy dobitce Kopcińskiego był już bezradny i wynik 5:4 utrzymał się do końca spotkania.
Po zmianie stron jako pierwsi zaatakowali piłkarze z Komnina. Dobrze uderzał Denys Dynysiuk ale jeszcze lepiej poradził sobie z tym Mariusz Surowiec. W podobnej sytuacji znalazł się Mokwa ale tutaj górą był Garbowski. W 29' minucie samobójczą bramkę zanotował Marcin Dyl i mieliśmy 5:2. Niedługo później dobrym dryblingiem popisał się Wójcik który pewnie strzelił na 6:2. Z rzutu wolnego uderzał też Marcel Stanischewski ale tutaj znów dobrze popisał się goalkeeper. Następnie Redar dorzucil kolejne dwa gole za sprawą Mytycha, oraz Stanischewskiego i mieliśmy już 8:2. Zawodnicy w białych barwach postanowili ruszyć do ataku co się opłaciło, ponieważ również strzelili dwie bramki dzięki Trukszynowi (x2) i zmniejszyli dystans do rywala. Sprawy w swoje ręce postanowił wziąć Wójcik który zaprezentował nam indywidualne akcje i strzelił (x2) na 10:4. Swoje trafienie mógł zanotować Mokwa, ale uderzoną piłkę w kierunku bramki na linii dobrze zatrzymał Bartłomiej Rakowski. W 47' minucie wynik spotkania ustalił Dyl strzelając swojego gola, a rezultat do końcowego gwizdka już się nie zmienił i Redar po wysokim zwycięstwie dopisuje 3 pkt do swojego dorobku.