Następne spotkanie to pojedynek Ersa Trans Baltic Team, oraz Win-Pro Burza. Podopieczni Bartłomieja Fursewicza mieli jeszcze matematyczne szanse na 3 miejsce, natomiast ekipa Arkadiusza Ryjewskiego pewna wicemistrzostwa chciała poprawić swój bilans punktowy. Od początku do ataku ruszył Baltic. Najpierw strzelał Łukasz Skierka, ale trafił w boczną siatkę. Po chwili zobaczyliśmy dwa gole autorstwa Marka Kublika, oraz Jarosława Felisiaka którzy wykorzystali swoje strzały zza pola karnego. Odpowiedzieć starał się Bartosz Jączyński, ale uderzenie po ziemi obronił Paweł Walo. Następnie piłkarze Ryjewskiego trafili kolejne trzy bramki dzięki Skierce, oraz Felisiakowi (x2) i wysokie prowadzenie 5:0 stało się faktem. Burzowcy zaatakowali za sprawą Kopcińskiego ale nieskutecznie. Przed przerwą Baltic strzelił jeszcze trzy bramki za sprawą Felisiaka, Kublika, oraz Skierki. Ekipa Win-Pro trafiła do siatki po uderzeniu Artura Kleszcza i po pierwszych 25' minutach wysoko prowadzili podopieczni Ryjewskiego.
Po zmianie stron jako pierwszy zaatakował Felisiak i zrobił to skutecznie, ponieważ trafił na 10:1. Zmniejszyć rezultat mógł Artur Ziółkowski ale nie wykorzystał dwóch znakomitych okazji. Świetną okaję miał też Słodziński ale z bliska strzeloną piłkę obronił Bartłomiej Fursewicz. 32' minuta to gol na 10:2 autorstwa Kopcińskiego. Dobrze odpowiedział na to Baltic trafiając do siatki trzykrotnie za sprawą Słodzińskiego (x2), oraz Felisiaka. 13:3 to gol dla Burzy którego strzelcem był Ziółkowski, dzięki podaniu posłanym od Jączyńskiego w 39' minucie meczu. Minutę później odpowiedział Felisiak który pewnie wpakował piłkę do siatki. Następnie obie drużyny wymieniły się ciosami. Ze strony ekipy Ryjewskiego trafił aktywny tego dnia Felisiak (x2), oraz Kublik, a z przeciwnej strony gole zanotowali Kleszcz, oraz Kopciński i ostatecznie Baltic rozgromił Burzę 18:6. Warto odnotować iż zespół "Ersa Trans" został wicemistrzem rozgrywek, a Felisiak zgarnął koronę króla strzelców.
Drugą część spotkania mocnym akcentem zaczęli podopieczni Dańczaka. Adam Baranowski wystawił na "pustaka" do Wańdzio, a ten nie miał problemów z umieszczceniem piłki w siatce. Niedługo później asystujący przy bramce też mógł strzelił gola ale znacząco się pomylił. 33' minuta to bramka kontaktowa na 4:3 autorstwa Wańdzio, który z rzutu wolnego pokonał Petrykowskiego. Swój strzał oddał też Rejak ale wolejem uderzył ponad poprzeczką. W 30' minucie w polu karnym Dawidowicz faulował Pelowskiego, a sędzia bez wahania odwgwizdał rzut karny. Do piłki podszedł Wańdzio pewnie wykorzystując "wapno" i doprowadził do wyrównania, a przy okazji strzelił swoją czwartą bramkę w tym meczu. Przy stanie remisowym obydwie drużyny odważnie zaatakowały ale strzały Oblizajka, oraz Gołaszewskiego nie zaskoczyły goalkeeperów. Do końca spotkania wynik nie uległ już zmianie i ten 1 punkt wystarczył Kartpolowi do zajęcia 3 miejsca na koniec sezonu rozgrywek Extraliga.pl