Wybierz ligę

Aktualności

23 LIS 2020

Remisy w meczach Indykpol - Express Chicken, oraz NSNK - Almir Team

Pierwszy mecz pomiędzy KS Huragan Dobrzęcino i Iron Gate Team nieodbył się ponieważ, podopieczni Łukasza Lenarcika nie stawili się do zawodów.

W takim przypadku kolejkę rozpoczęliśmy spotkaniem pomiędzy Indykpolem, a Express Chicken. Zawodnicy w barwach Blaugrany chcieli zrewanżować się Indykom za ostatnią porażkę, a zawodnicy Aleksandra Skóry chcieli podtrzymać zwycięską passę. Mimo tego jako pierwszy zaatakował Karol Petrus po strzale z rzutu wolnego, ale jego uderzenie bardzo dobrze sparował Konrad Dudkowski. Świetny strzał oddał też Patryk Roszak, lecz nie udało mu się pokonać stojącego między słupkami Kamila Petrykowskiego. 5' minuta to wyjście na prowadzenie Indyków. Do siatki zdołał trafić wspomniany wcześniej Roszak. Ekipa Skóry długo nie nacieszyła się prowadzeniem, ponieważ po strzale w okienko do remisu doprowadził Adam Gołąb. Atakował też młody Jakub Janikiewicz ale bezskutecznie. Po raz kolejny zanotować trafienie mógł Roszak ale trafił w słupek. Następna akcja zawodnika z nr "9" była już skuteczna, ponieważ po wyrzucie z autu Przemysława Gradusa, Patryk uderzył lewą nogą bezpośrednio z powietrza i po pięknym trafieniu wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie. Tutaj również powtórzyła się sytuacja bo błyskawicznie do wyrównania doprowadził Gołąb. Przed przerwą dwa skuteczne ciosy w kierunku rywala wymierzyli podopieczni Skóry. Najpierw po raz kolejny asystę po wyrzucie z autu zanotował Gradus, a gola na swoje konto wpisał Mateusz Mrowiec, a tuż przed gwizdkiem do siatki trafił Michał Syrnyk i na przerwę zeszliśmy z wynikiem 4:2.
Po rozpoczęciu drugiej połowy szybko do głosu doszedł Syrnyk który strzelił kolejnego gola w tym meczu. Niekorzystny rezultat pobudził w Chickenach "złość" co zaowocowało akcjami bramkowymi. Najpierw nad poprzeczką uderzył Marcel Stanischewski, a po chwili Szymon Gołaszewski trafił w słupek. 37' minuta to rzut wolny dla drużyny Radosława Górczyńskiego, a ten stały fragment gry na gola zamienił Petrus. Piłkarze w barwach Blaugrany "poczuli krew" rywala i co raz to odważniej zaczęli atakować. Kapitalnym strzałem z rzutu wolnego popisał się Klimas, a futbolówka zdołała się odbić jeszcze od poprzeczki. Błyskawicznie przyszło też wyrównanie, ponieważ Marcel wystawił na pustaka do Gołębia, a ten nie miał problemów z ulokowaniem piłki w siatce. Zepchnięci do defensywy gracze Indyków wyprowadzili kontratak za sprawą Syrnyka ale wynik pozostał bez zmian. 45' minuta to wyjście na prowadzenie graczy Skóry. Ładnym strzałem lewą nogą popisał się Roszak zmuszając do kapitulacji Petrykowskiego. Kolejną asystę przy tym trafieniu zaliczył Gradus. Indykpol znów wypuścił prowadzenie z rąk, a po raz kolejny do wyrównania doprowadził Gołaszewski. Szale zwycięstwa na swoją korzyść starał się przechylić Gołąb, lecz zrobił to nieskutecznie, a pojedynek zakończył się remisem.

Również i w kolejnym meczu do udowodnienia mieli coś sobie zawodnicy Almir Team, oraz Nam strzelać nie kazano. Piłkarze Arkadiusza Ryjewskiego też chcieli zrewanżować się za porażkę którą ponieśli w 1 kolejce rozgrywek z ekipą Jarosława Dańczaka. Pierwszy strzał postanowił oddać Bartosz Warwas, ale zawodnik zrobił to na tyle niecelnie że piłka powędrowała ponad poprzeczką. Dobrą okazję do zdobycia gola miał Adrian Mordal, ale trafił w słupek. Następnie ten sam zawodnik dośrodkowywał z rzutu rożnego, a futbolówkę obok słupka posłał manager Dańczak. Almir swoją okazję miał za sprawą Jarosława Felisiaka, lecz "Felo" również się pomylił. Atomowym uderzeniem popisał się też Piotr Marciszewicz ale przestrzelił. 15' minuta to wyjście na prowadzenie zawodników w złotych strojach. Dobrą indywidualną akcją zaprezentował nam Krzysztof Wańdzio, po czym posłał piłkę pomiędzy nogami interweniującego goalkeeper'a. Swój strzał postanowił również oddać kapitan "niebieskich", ale mocne uderzenie dobrze sparował Maciej Ziniewicz. 20' minuta to wyrównanie rezultatu. Marek Kublik dobrze wystawił piłkę "na pustaka" do Łukasza Skierki, a ten bez najmniejszych problemów strzelił na 1:1. Ze strony NSNK do ataku ruszył Marciszewicz. "Cichy" najpierw nieznacznie się pomylił, a przy drugiej próbie skierował futbolówkę do siatki po uderzeniu zza pola karnego. Rezultat przed przerwą chciał zmienić Kublik, ale piłkę wzrokiem odprowadził stojący w bramce goalkeeper.
Po krótkiej przerwie i wejściu na murawę błyskawicznie zaatakowali zawodnicy Ryjewskiego. Z autu piłkę wyrzucał Zduniak, po czym strzał głową oddał Skierka ale ostatecznie z problemami wybił ją bramkarz. Przed dobrą sytuacją stanął też Marciszewicz po indywidualnej akcji, lecz przestrzelił. 36' minuta to gol na remis dla Almiru. Tym razem strzelcem bramki został Felisiak. Ekipa NSNK szybko straciła korzystny rezultat, ponieważ na prowadzenie wyszli zawodnicy w niebieskich barwach za sprawą kontrataku Felisiaka i zagraniu do niepilnowanego Skierki. Na remis mógł strzelić Wańdzio, ale obił tylko słupek bramki w której stał Maciej Kaliszewski. O niesamowitym pechu mogli mówić gracze Dańczaka, ponieważ również w słupek trafił Mordal. Z rzutu wolnego uderzał też Kublik ale lecącą piłkę skutecznie zablokował Marciszewicz. Prawdziwe strzelanie rozpoczęło się 7 minut przed końcem regulaminowego czasu gry. Najpierw za strzelanie wziął się Mordal który wykorzystał podanie od doświadczonego Zbigniewa Oblizajka. Chwilę później zobaczyliśmy wyrównanie w tym meczu. W 45 minucie trafił również Felisiak, ale podmęczony rywal nie postanowił składać broni i odpowiedział za sprawą Mordala który technicznym uderzeniem pokonał goalkeeper'a Almiru. Żadna z drużyn nie chciała zostać przy wyniku 4:4 i obydwie drużyny dorzuciły trafienia dzięki Słodzińskiemu oraz Wańdzio i mecz zakończył się podziałem punktów.

Ostatnie wiadomości

Partnerzy

Patronat medialny

Wybierz województwo i miasto