Wybierz ligę

Aktualności

29 MAJ 2021

Burza w kontakcie z czołówką, NSNK rozjeżdza rywala

Dokończenie 13 kolejki przypadło nam na czwartek, w którym zaczęliśmy zmagania od meczu Indykpolu, oraz Win-Pro Burza. Kapitalnie to spotkanie rozpoczęli zawodnicy Aleksandra Skóry, ponieważ dobre dalekie podanie od Dawida Więckowskiego, pewnie na bramkę w 1' minucie zamienił Cezary Mościbrodzki. Dobrze po ziemi strzelał też Paweł Janikiewicz, ale jeszcze lepiej powstrzymał go bramkarz Adam Garbowski. Z przeciwnej strony świetnie zwodem popisał się Bartosz Jączyński, ale doświadczony zawodnik posłał futbolówkę obok bramki. Strzelał też Damian Kopciński, lecz i on nie zdołał doprowadzić do wyrównania. Doskonałą okazję miał Paweł Janikiewicz, ale piłka zatrzymała się na słupku. Niewykorzystane sytuacje zemściły się w błyskawiczny sposób. Błąd bramkarza najpierw wykorzystał Jączyński strzelając na 1:1, a po chwili prowadzenie swojej drużynie dał Kopciński po dobrym podaniu Jarosława Grzegrzółki. Indyki zaatakowały za sprawą Igora Skwierz, ale młody zawodnik nie zdołał pokonać Garbowskiego. Przed przerwą jeszcze obydwa zespoły miały swoje okazje, ale Mościbrodzki został powstrzymany przez goalkeepera, a Jączyński posłał piłkę minimalnie obok słupka.
Początek drugiej części spotkania przyniósł nam wyrównanie. 27' minuta to gol remisowy ze strony Więckowskiego który popisał się kapitalnym uderzeniem z dystansu w prawy róg bramkarza. Zawodnicy Bartłomieja Fursewicza zaatakowali za sprawą Jączyńskiego, ale strzał doświadczonego zawodnika z rzutu wolnego nie zmienił wyniku tego meczu. Przy następnej próbie piłkarz z numerem "33" był bliższy trafienia gola, ale tym razem piłka zatrzymała się na słupku. W 33' minucie na prowadzenie wyszli Burzowcy. Błąd obrony wykorzystał Grzegrzółka który błyskawicznie zagrał do Piotra Gajek, a ten nie miał problemów z umieszczeniem piłki w siatce bramki Konrada Dudkowskiego. Szybko do ataku postanowili rzucić się gracze Skóry. Najpierw lewą nogą nieskutecznie strzelał Syrnyk, a po chwili na remis trafił wspomniany Syrnyk, po wyrzucie piłki z autu przez Igora Skwierz. Mamy 3:3. Ostatnie słowo należało jednak do Niebieskich. Najpierw w 40' minucie bramkę zanotował Kopciński, a tuż przed zakończeniem spotkania do siatki trafił Marcin Wiśniewski i mecz zakończył się wynikiem 5:3 dla zawodników Win-Pro Burza

W ostatnim meczu na murawę wyszli piłkarze Nam Strzelać nie Kazano, oraz Iron Gate Team. Piłkarze Tomasza Drewniak chcieli się przeciwstawić zawodnikom Jarosława Dańczaka, lecz tutaj zdecydowanym faworytem byli zawodnicy w złotych strojach. Kapitalnie to spotkanie zaczęli wiceliderzy tabeli, ponieważ po 12' minutach prowadzili już 5:0, a na listę strzelców wpisali się Sylwester Dzwonnik (x3) oraz Krzysztof Wańdzio (x2). Popularny "Loku" mógł podwyższyć swój dorobek bramkowy, ale trafił też w słupek. W 16' minucie prowadzenie podwyższył Kamil Oblizajek, który wykorzystał podanie od Adama Baranowskiego. Zza pola karnego strzelał też Adrian Mordal, ale znacząco się pomylił. Irony odpowiedziały dopiero za sprawą Konrada Gajewskiego, lecz młody zawodnik nie zamienił swojej sytuacji na gola. Kolejne trafienie to zasługa managera Dańczaka który w dobry sposób strącił strzał Oblizajka i nie dał szans na skuteczną interwencję Szymonowi Gołąbiowskiemu. Następnie znów zaatakował kapitan ekipy NSNK, lecz tym razem górą był goalkeeper. Tuż przed przerwą do siatki trafił jeszcze Oblizajek, oraz Dzwonnik i na przerwę zeszliśmy z dziewięciobramkowym prowadzniem drużyny Dańczaka.
Po powrocie na murawę, po raz kolejny odważnie postanowili zaatakować zawodnicy w złotych trykotach. Przyniosło to owoce w postaci bramki Dzwonnika w 26' minucie meczu. Na to postanowili odpowiedzieć też gracze Ironów, którzy trafili gola dzięki Jakubowi Kołtonowskiemu, który wykorzystał wyrzut z autu Mateusza Stańczyka. Niedługo później na 11:1 trafił też Mordal po podaniu swojego kapitana. Ten sam zawodnik mógł podwyższyć rezultat ale trafił w poprzeczkę bramki ekipy Iron Gate. Mocno strzelał też Piotr Marciszewicz, ale nieznacznie się pomylił. 31' minuta to gol Mordala który z najbliższej odległości pokonał Gołąbowskiego. Minutę później bramkę zanotowali też gracze Drewnika za sprawą Kołtonowskiego. Dobry strzał oddał też Kamil Klimas, ale piłka posłana przez pomocnika została odprowadzona wzrokiem poza linię końcową przez Bartłomieja Wojtanowskiego. Następnie piłkarze Dańczaka dorzucili jeszcze dwa gole za sprawą Wańdzio (X2) i mieliśmy 14:2. Swój cel spełnił też Gajewski który niedługo później wpisał się na listę strzelców. Wynik spotkania ustalił Bartłomiej Wojtanowski za sprawą rzutu karnego. Co prawda pierwszy strzał został obroniony przez bramkarza, lecz dobitka Bartka okazała się skuteczna i spotkanie zakończyło się rezultatem 15:3.

Ostatnie wiadomości

Partnerzy

Patronat medialny

Wybierz województwo i miasto