Mecz zakończył się remisem i wydaję się, że to był najbardziej sprawiedliwy rezultat tego spotkania. Obie drużyny zagrały z dużym zaangażowaniem, z dużą ochotą do gry. Obie ławki liczne, kadry na ten mecz bardzo silne, co przełożyło się na przednie widowisko.

Lepiej spotkanie zaczęli zawodnicy Słonzi, którzy już w drugiej minucie gry wyszli na prowadzenie. Burza nie była dłużna i wyrównała dziewięć minut później. Tuż przed końcem pierwszej części gry zespół Bartłomieja Fursewicza - Kebab House wyszedł na prowadzenie za sprawą Marcina Pluty, który w pierwszej części gry zdobył dla swojego zespołu dwie bramki.

Druga część gry dostarczyła nam równie dużych emocji jak pierwsza. Słonzi tuż po wznowieniu gry wyrównało, a konkretnie Piotr Kwiecień. Po składnej akcji w 36 minucie gry, Burza wyszła na prowadzenie - 3:2, bramka Przemysława Romowskiego. Słonzi zaczęło atakować jeszcze częściej, parokrotnie bliski zdobycia bramki był Darek Kochański. Ten sam zawodnik pięć minut przed końcem spotkania zdobył trzecią bramkę dla Słonzi, dizeki czemu jego zespół zdobył punkt w tak ważnym meczu