W bardzo dobrej formie znajduje się drużyna Marcina Trukszyna ZKS Komnino. W minioną niedzielę wicelider rozgrywek pokonał groźny Redar 6:3.

ZKS Komnino vs Redar Słupsk 6:3 (2:2)
W szeregach Redaru zabrakło m.in. Marcela Staniszewskiego, który jest bez wątpienia motorem napędowym pomarańczowych.
Pierwsza połowa zakończyła się remisem 2:2. Obie drużyny miały porównywalnie dużo swoich sytuacji bramkowych. Bramkę ZKS-u nękał Fabian Słowiński, który był najgroźniejszym zawodnikiem w szeregach Redaru. Bramki dla pomarańczowych zdobywali w pierwszej połowie, wcześniej wymieniony Słowiński oraz Kauch, dla Komnina strzelali Wójtowicz i Iwanicki.
Na początku drugiej połowy Słowiński stanął oko w oko z golkiperem z Komnina, ale piłka uderzona z rzutu karnego trafiła w słupek. Drużyna Marcina Trukszyna bardzo dobrze wykorzystała kolejne minuty meczu, w 30 i 33 minucie dwie skuteczne kontry przyniosły dwie bramki dla faworyta tego meczu. W kolejnych fragmentach przeważała drużyna w biało-niebieskich strojach, choć Redar za sprawą Słowińskiego strzelił bramkę kontaktową w 42 minucie meczu. Minutę później faulowany w polu karnym był Pacholski, rzut karny na bramkę zamienił Orynycz. W 44 minucie mocno z rzutu wolnego mimo iż w środek bramki uderzył Trukszyn, a piłka znalazła się w siatce. Świetną okazję na podwyższenie prowadzenia miał chwilę później Orynycz, który znalazł się sam na sam z bramkarzem, ale piłka minęła bramkę.
Bramki: M.Wójtowicz ‘5, K.Iwanicki ‘9 ’33, M.Trukszyn ’30,’44, P.Orynycz ’43 – rz.karny (Komnino) – P.Kauch ‘5, F.Słowiński ’23,’42 (Redar)
Ż.K: M.Trukszyn (Komnino)

Kwiaciarnia Casablanka vs Kebab House Burza 5:9 (4:3)
W ostatnim czasie ból głowy ze składem ma kapitan zespołu Burzy, Bartłomiej Fursewicz. W meczu z Casablanką Kebab House Burza wystąpiła już w solidnym składzie, co przyniosło efekty.
Strzelanie w tym meczu rozpoczęło się szybko, bowiem już w szóstej minucie meczu, bardzo silne uderzenie Wyki znalazło drogę do bramki, źle ustawiony był golkiper Burzy – Małek. W kolejnych minutach strzelała Burza i Casablanka, w sumie w pierwszym kwadransie zobaczyliśmy aż pięć bramek, z czego trzy zdobywali gracze outsidera tego meczu – Casablanki. W 21 minucie padło wyrównanie, niefortunnie i przypadkowo piłkę do własnej bramki skierował Hrywniak. Casablanka tuż przed przerwą objęła prowadzenie za sprawą M.Podgórnego,  który wykorzystał ponownie nienajlepsze ustawienie Małka.
W drugiej połowie Burza nie mogła pozwolić sobie na straty takich bramek, musiała zacząć atakować dużo częściej. Kolejne pięć bramek w tym meczu należało do drużyny faworyta tego meczu - Burzy. Stan meczu wyrównał Kozłowski trzy minuty po wznowieniu gry, na prowadzenie Burzę wyprowadził Bentkowski. Kolejne bramki zdobywali: Giersz i Gajek z rzutu karnego, wcześniej w polu karnym faulowany był Giersz. W 41 minucie meczu Burza mogła być już dużo spokojniejsza o wynik, rajd Giersza wykorzystał Bentkowski, który umieścił piłkę w pustej bramce. W tym meczu zobaczyliśmy jeszcze dwa trafienia, jedno po stronie Kwiaciarni i jedno po stornie Burzy.
Bramki: B.Wyka ‘6,’7, M.Podgórny ’14,’23, P.Pierzchała ’49 (Casablanka) – P.Gajek ‘7,’39-rz.karny, M.Giersz ‘8,’38,’49, br. Samobójcza ’21, B.Kozłowski ’28, P.Bentkowski ‘36’41 (Burza)
Ż.K: P.Gradus (Casablanka)