Wybierz ligę

Aktualności

21 CZE 2018

Gole bramkarzy i zwycięstwa faworytów

W ciepły środowy wieczór na boisku w Bruskowie Wielkim mogliśmy zobaczyć spotkania którym towarzyszyły wielkie emocje.

Grad bramek, żółte kartki czy gole bramkarzy to tylko namiastka tego co działo się tego dnia podczas zmagań extraligi.
W pierwszym pojedynku na przeciw siebie stanęły zespoły Klimy Truck Team, oraz Win-Pro Burza.
Biało-zieloni podbudowani ostatnimi zwycięstwami musieli przeciwstawić się zawodnikom Bartłomieja Fursewicza którzy przy okazji zdobycia 3 pkt mogli zapewnić sobie wicemistrzostwo Słupska.
Już w pierwszej minucie strzelanie rozpoczął Piotr Gajek który dostał precyzyjne podanie od Michała Giersza i bez problemu wpakował piłkę do bramki.
Od początku spotkania widzieliśmy kombinacyjnie grający zespół Burzy co przełożyło się na szybko strzelane bramki.
W 2 i 6 minucie trafiał Damian Kopciński, a przed zakończeniem drugiej połowy piłkę w bramce ulokował Artur Ziółkowski, oraz wyżej wspomniany Gajos.
Do przerwy 0:5.
Tercet Gajek - Kopciński - Giersz nie mieli tego dnia litości dla rywali, ponieważ do końca spotkania wpadło jeszcze osiem bramek z czego jedną w ostatniej minucie meczu trafił bramkarz Burzy Daniel Libigocki, popisując się kapitalnym uderzeniem z rzutu wolnego.
Zawodnicy Sebastiana Hojczyka odpowiedzili trafieniami z 31 minuty meczu autorstwa Macieja Klimczuka, oraz Sylwestra Dzwonnika
z rzutu karnego.
 
Warto pochwalić trzech zawodników z drużyny Win-Pro Burza:
Piotr Gajek (2 bramki, 3 asysty)
Damian Kopciński (5 bramek, 1 asysta)
Michał Giersz (4 bramki, 4 asysty) 
 
W drugim spotkaniu Redar podejmował nieobliczalny zespół z Bruskowa Wielkiego.
Menadżer zespołu - Andrzej Staszewski tego dnia nie mógł skorzystać z usług swojego najlepszego strzelca, Michała Syrnyka.
Tak jak w pierwszym spotkaniu zobaczyliśmy mnóstwo goli.
Strzelanie rozpoczął Krzysztof Kozłowski (Redar) który dalej bije się o koronę króla strzelców.
Na 1:0 trafił już w trzeciej minucie, a następnie po podaniu Krystiana Wojciechowskiego z lewej strony pola karnego, pokonał bezradnego Łukasza Wojtanka.
W pierwszej części spotkania swoje trafienia dołożyli Adam Mokwa, Adrian Markowski, oraz po efektywnej "kiwce" w polu bramkowym Jarosław Radzki.
Dla Bruskowa gole zdobyli Marcin Jurczuk, oraz dwukrotnie Marcin Wiśniewski.
W pierwszej połowie spotkanie dość wyrównane i Redar wygrywał tylko 5:3.
Trzy minuty po ropoczęciu drugiej części spotkania swoich byłych kolegów znów pokonał Krzysztof Kozłowski a na jego trafienie odpowiedział młodziutki Konrad Gajewski.
Wszystkim wydawało się że mecz zaczął się "zaziębiać" a podopieczni Andrzeja Staszewskiego zaczną gonić drużynę Redaru ale nastąpił dość nieoczekiwany zwrot wydarzeń.
Cztery bramki zdobyte przez podopiecznych Dariusza Diakowskiego, mogło wprowadzić rozluznienie w szeregach "pomarańczowych".
Najlepszym dowodem na to jest zdobyta bramka przez Bartłomieja Wojtanowskiego który w 46 minucie wykazał się dość dużym sprytem i pognał pod pole karne rywali.
Tam piłkę dograł mu Krzysztof Kozłowski, a "Wojtan" bez najmniejszych problemów pokonał bramkarza drużyny przeciwnej. Jest to gol kolejnego goolkapeer'a tego wieczoru.
Wynik 11:4!
Zawodnicy Redaru nie zamierzali jednak spocząć na laurach i dołożyli dwa trafienia autorstwa Krzysztofa Kozłowskiego z czego druga bramka została trafiona z rzutu karnego.
W 47 minucie rozmiary porażki zmniejszył Radosław Baran który dostał podanie od Sebastiana Wojciechowskiego.
Kolejny festiwal strzelecki!
 
W ostatnim - zaległym spotkaniu Artur Piekarek posłał w bój swój zespoł który zmierzył się z drużyną kontuzjowanego Kamila Kędziora.
Z racji absencji menedżera "Diesli" w bramce stanął Przemysław Bentkowski.
Na 1:0 w 5 minucie spotkania trafił Łukasz Bogzdel, a asystę po podaniu głową zalicza Henryk Patyk!
Dwie minuty później znów "Henio" daje o sobie znać kiedy to strzałem od słupka trafia bramkę na 2:0 dla zespołu Old-Young.
Gracze "Auto-Diesli" w 10 minucie meczu zdobyli bramkę kontaktową która była trafieniem samobójczym autorstwa ... Henryka Patyka.
Na cztery minuty przed zakończeniem pierwszej połowy trafia jeszcze Łukasz Więś który daje odetchnąć swoim kolegom z zespołu.
Po pierwszej połowie wynik dość wyrównany, 3:1, lecz do szatni w lepszych nastrojach schodziła drużyna Artura Piekarka.
W drugiej części gry podopieczni Kamila Kędziora próbowali jeszcze postawić opór rywalowi, lecz tego dnia Old-Youngi nie pozostawiali rywalom żadnych złudzeń co do tego kto zainkasuje pewne 3 punkty.
Do bramki Bentkowskiego trafiali jeszcze Bogzdel, Sławski i Patyk. 

Gratulacje dla zawodnika z numerem "20" który tego wieczoru zanotował dwie bramki i asystę.
 

Ostatnie wiadomości

Partnerzy

Patronat medialny

Wybierz województwo i miasto