Wybierz ligę

Aktualności

09 WRZ 2018

Jesteśmy po pierwszej kolejce Extraligi!

W sobotę 08.09.2018 inaugorowaliśmy pierwszą kolejkę Extraligi. Pierwsze spotkanie mogliśmy oglądać z dużym zainteresowaniem, ponieważ zagrały ze sobą drużyny MM logistic Old Young, oraz debiutant tej ligi - Transport Reinert Team. W 8 minuciem, dość niespodziewanie na prowadzenie wyszli piłkarze w błękitnych strojach, kiedy po strzale z rzutu wolnego swoją debiutancką bramkę zdobył Kamil Komar. Ambitnie grający zawodnicy Reinert Team utrzymali prowadzenie do 11 minuty, kiedy po błędzie i złym wyjściu bramkarza Czarneckiego pokonał go Patryk Dąbrowski.
Dotychczas spotkanie było dość wyrównane. Zespół Jarosława Dańczaka wyprowadzał błyskawiczne kontrataki próbując zaskoczyć bramkarza drużyny przeciwnej strzałami z dystansu. Old Young mieli swoje sytuacje, a 100% szansy nie wykorzystał Artur Piekarek. Do przerwy - 1:1.
W drugiej połowie zawodnicy Transport Reinert Team, zaczęli opadać z sił i wtedy do głosu dochodzili do głosu piłkarze Old Young.
Bogzdel, Patyk i Blank (28', 29', 30') trafiąc bramki szybko zaprowadzili spokój w szeregach swojej drużyny z racji korzystnego wyniku.
Tylko dobra forma Cezarego Czarneckiego uchroniła jego kolegów przed stratą większej ilości bramek.
W 37' przed polem karnym faulowany był Patryk Blank. Do rzutu wolnego podszedł sam poszkodowany i mocnym, precyzyjnym strzałem pokonał goalkepper'a drużyny przeciwnej. 4:1!
"Po drodze" swoje kolejne bramki trafili również Patryk Dąbrowski i Henryk Patyk.
Ostatni cios przyszedł w 47' kiedy na drybling zdecydował się Bartłomiej Gesek, po czym ten dograł do Patryka Blanka, a ten z bliskiej odległości ładuje piłkę do siatki. Hat-trick zawodnika z numerem 77.
Mimo niekorzystnego wyniku gratulujemy drużynie Transport Reiner Team dobrego meczu - szczególnie w I połowie.

 
Na drugie spotkanie przypadł nam hit tej kolejki - Kartpol Team, oraz Win-Pro Burza.
Zobaczyliśmy mecz pełny walki i determinacji, a na bramki musieliśmy czekać aż do dwunastej minuty kiedy to nowy-stary zawodnik Kartpolu, Krzysztof Wiśniewski, pokonał nowy nabytek Burzy - Łukasza Wojtanka. 
Odpowiedzieć postanowił Marcin Pluta, który dwukrotnie popisał się dryblingiem co przyniosło mu dwa trafienia (15', 20').
Trzy minuty później szybkim kontratakiem popisał się zespół Burzy, kiedy to Artur Ziółkowski, wyłożył na "pustaka" piłkę do Michała Giersza, a ten
nie myląc się powiększył prowadzenie zespołu Bartłomieja Fursewicza. W 25 minucie zdołał jeszcze odpowiedzieć Szymon Gołaszewski który strzałem z dystansu zdobył bramkę dając "sygnał" swoim kolegom z zespołu którzy mogli liczyć na korzystny wynik w tym spotkaniu.
Grę Kartpolu starał się jeszcze szarpać "Tomasz Jakubiec", ale po pierwszej połowie zeszliśmy z jednobramkowym prowadzeniem Burzy.
Druga połowa również zaczęła się w "ferworze" walki. Drużyny próbowały swoich sił, przy okazji nie wychodząc znacząco zza swojej gardy.
W 32' bramkę strzelił Kochański, który uderzając po krótkim roku bramkarza z ostrego kąta, pokanał Kamila Petrykowskiego.
Swojego gola dołożył również Dominik Zagórowski, który po zamieszaniu w poly karnym i piłce odbitej od słupka, wpakował ją do pustej bramki Kartpolu.
W 40' próbkę swoich możliwości pokazał Bartosz Kozłowski który popisał się bardzo dobrym dryblingiem i asystował przy bramce Dariusza Kochańskiego który zalicza już drugie trafienie w tym spotkaniu. 
Cztery minuty później bramkę zdobył jeszcze Szymon Gołaszewski zagrzewając do walki zespół Kartpolu.
Odpowiedź Burzy przyszła szybko gdy w znakomity sposób bramkarza minął Piotr Gajek który wbił gwóźdź do trumny swoim przeciwnikom i zdobył bramkę która w zasadzie przesądziła o wyniku tego meczu.
Na trzy minuty przed zakończeniem spotkania niefortunną interwencją popisał się jeszcze Michał Giersz ("Win-Pro") i zaliczył trafienie samobójcze.
Koniec, Kartpol - Burza 4:7.
 
W ostatnim meczu mogliśmy zobaczyć kolejny ciekawy pojedynek. Na przeciw siebie stanęły zespoły ZKS Komnino i Baltic Fish Team.
Pierwszą bramkę zobaczyliśmy siedem minut od pierwszego gwizdka sędziego Marcina Moszczyńskiego, kiedy to w polu karnym niczym rasowy napastnik zachował się Kamil Iwanicki. "Wziął na plecy" swojego przeciwnika, obrócił się i pewnym strzałem pod słupek wyprowadził swój zespół na prowadzenie.
Na 1:1 bramkę zdobył Karol Zduniak, a minutę po tym na prowadzenie zespoł Balticu wyprowadził Daniel Wardyn który uderzył z dystansu, a piłka uderzając jeszcze w ręce bramkarza Zielińskiego (ZKS) wpadła do siatki. Ekipa Arkadiusza Ryjewskiego na prowadzeniu!
Przy drugiej bramce Komnina znów dał znać o sobie Iwanicki, który po dośrodkowaniu w pole karne i błędzie bramkarza drużyny przeciwnej doprowadza do remisu.
Do przerwy - 2:2!
Minutę po rozpoczęciu drugiej połowy, znów na prowadzeniu zespół Balticu. 
Paweł Wesołowski wykłada piłkę na pustą bramkę Łukaszowi Skierce, a ten ładuje ją do bramki i mamy zmianę wyniku. Baltic - ZKS 3:2.
Pięć minut później na drybling zdecydował się Bartłomiej Szabat który zagrywa do Pawła Orynycza i ten doprowadza do wyrównania.
Ciekawy mecz, akcja za akcję, gol za gol.
W 33 minucie na strzał zdecydował się Marcin Trukszyn. Jego uderzenie "wypluwa" bramkarz Balticu, piłka pada łupem
Bartłomiejsza Szabata który znów daje o sobie znać i skuteczną dobitką wyprowadza swój zespół na prowadzenie. 
Drużyna Arkadiusza Ryjewskiego nie pozostała im dłużna i na 10 minut przed zakończeniem spotkania, trafienie głową zdobywa Łukasz Skierka. 
Po drodze piłka odbija się jeszcze od murawy co uniemożliwia skuteczną interwencję bramkarza drużyny przeciwnej. Cios za cios, znów mamy remis - 4:4.
Dwa szybkie uderzenia przyszły jeszcze ze strony Balticu. Kolejno w 46 i 47 minucie biało-niebiescy zdobyli kolejne gole. Gabriel Słodziński popisał się płaskim strzałem obok goalkepper'a ZKS'u, a w ostatnim trafieniu udział miał Michał Zacharski który zaliczył samobójcze trafienie.
Do końca wynik nie uległ już zmianie i to Baltic mógł zapisać na swoje konto pierwsze 3 pkt w tym sezonie.

Ostatnie wiadomości

Partnerzy

Patronat medialny

Wybierz województwo i miasto