W środę zobaczyliśmy również zaległe mecze Extraligi. Redar podejmował Kartpol. Obydwa zespoły w tym sezonie grają zdecydowanie poniżej oczekiwań. Bardzo dobrze w ten mecz weszli pomarańczowi. W 8' minucie piłkę w polu karnym przejął Adam Mokwa który błyskawicznie zagrał do Marcina Pacholskiego, a ten wyprowadził swój zespół na prowadzenie. W 12' minucie do remisu doprowadził Krzysztof Wiśniewski który zdecydował się na uderzenie z rzutu wolnego. Po drodze piłka odbiła się jeszcze od jednego z zawodników Redaru myląc Wojtanowskiego, po czym wpadła do bramki. Minutę później odpowiedzieć próbówał Kozłowski, lecz lider klasyfikacji strzelców minimalnie chybił. W 14' minucie doskonałą sytuację miał Redar, a kapitalną okazje na zdobycie bramki zmarnował Pacholski. Ekipa Dariusza Diakowskiego cały czas napierała na bramkę Kartpolu co nie przekładało się na zdobyte gole. Swoich sił próbowali również Stępień czy Baran, lecz ich strzały nie trafiały w światło bramki Radosława Górczyńskiego który tego dnia zastępował między słupkami Kamila Petrykowskiego. W 21' minucie swoją drugą bramkę zdobył Marcin Pacholski. Długo prowadzeniem nie nacieszył się Redar. Minutę później sprawy w swoje ręcę wziął duet Petrus - Wiśniewski i to Krzysiek doprowadza do wyrównania. Przed przerwą gola do szatni starał się zdobyć Krzysztof Kozłowski, lecz jego uderzenie przeleciało tylko obok słupka.
Po rozpoczęciu drugiej połowy swoich sił po raz kolejny próbował Kozłowski, lecz tego dnia szczęście nie stało po stronie napastnika Redaru. Na uderzenie z dystansu zdecydował się również Rafał Łuczak ale ten strzał poszybował wysoko nad poprzeczką. W 29' minucie bramkę znów zdobył Marcin Pacholski który przy okazji zanotował klasycznego hat-tricka! Redar na prowadzeniu. Do wyrównania próbował doprowadzić Tomasz Jakubiec ale jego uderzenie lewą nogą przeleciało obok bramki Wojtanowskiego. Następnie przyszły dwa szybkie ciosy ze strony Pomarańczowych. Kozłowski pewnie wykończył sytuację sam na sam z bramkarzem, a Paweł Kauch swoim mocnym strzałem zmusił bramkarza Kartpolu do kapitulacji. Dobrym dryblingiem w pole karne Redaru wdarł się jeszcze Rafał Łuczak, lecz został powstrzymany przez obrońców. Mocno z dystansu uderzał również Podgórny ale ten strzał poleciał wysoko ponad bramką. W 45' minucie błąd popełnili defensorzy Redaru którzy stracili futbolówkę która błyskawicznie trafiła do Karola Petrusa, a ten w sytuacji sam na sam nie pomylił się i notuje bramkę nr 3 dla swojego zespołu. Minutę później gwóźdź do trumny Kartpolu wbił jeszcze Paweł Kauch który uderzył pewnie obok interweniującego bramkarza i ustalił wynik tego spotkania na 6:3.
Często defensywę rywali nękał Henryk Patyk, lecz jego strzały pewnie bronił Małek. W 22' minucie piłkę stracił Jakub Stec i podwyższyć mógł zespół Burzy, ale uderzenie Marcina Pluty zostało zablokowane przed defensywę zespołu Artura Piekarka. Pięć minut później trzecią bramkę zdobyli zawodnicy w niebieskich trykotach! Po zamieszaniu w polu karnym, futbolówkę do bramki zdołał wepchnąć Dominik Zagórowski i na przerwę zeszliśmy z pewnym prowadzeniem Win-Pro Burza.