Wybierz ligę

Aktualności

26 PAź 2018

Derby dla Burzy! Redar wygrywa

W środę zobaczyliśmy również zaległe mecze Extraligi. Redar podejmował Kartpol. Obydwa zespoły w tym sezonie grają zdecydowanie poniżej oczekiwań. Bardzo dobrze w ten mecz weszli pomarańczowi. W 8' minucie piłkę w polu karnym przejął Adam Mokwa który błyskawicznie zagrał do Marcina Pacholskiego, a ten wyprowadził swój zespół na prowadzenie. W 12' minucie do remisu doprowadził Krzysztof Wiśniewski który zdecydował się na uderzenie z rzutu wolnego. Po drodze piłka odbiła się jeszcze od jednego z zawodników Redaru myląc Wojtanowskiego, po czym wpadła do bramki. Minutę później odpowiedzieć próbówał Kozłowski, lecz lider klasyfikacji strzelców minimalnie chybił. W 14' minucie doskonałą sytuację miał Redar, a kapitalną okazje na zdobycie bramki zmarnował Pacholski. Ekipa Dariusza Diakowskiego cały czas napierała na bramkę Kartpolu co nie przekładało się na zdobyte gole. Swoich sił próbowali również Stępień czy Baran, lecz ich strzały nie trafiały w światło bramki Radosława Górczyńskiego który tego dnia zastępował między słupkami Kamila Petrykowskiego. W 21' minucie swoją drugą bramkę zdobył Marcin Pacholski. Długo prowadzeniem nie nacieszył się Redar. Minutę później sprawy w swoje ręcę wziął duet Petrus - Wiśniewski i to Krzysiek doprowadza do wyrównania. Przed przerwą gola do szatni starał się zdobyć Krzysztof Kozłowski, lecz jego uderzenie przeleciało tylko obok słupka.
Po rozpoczęciu drugiej połowy swoich sił po raz kolejny próbował Kozłowski, lecz tego dnia szczęście nie stało po stronie napastnika Redaru. Na uderzenie z dystansu zdecydował się również Rafał Łuczak ale ten strzał poszybował wysoko nad poprzeczką. W 29' minucie bramkę znów zdobył Marcin Pacholski który przy okazji zanotował klasycznego hat-tricka! Redar na prowadzeniu. Do wyrównania próbował doprowadzić Tomasz Jakubiec ale jego uderzenie lewą nogą przeleciało obok bramki Wojtanowskiego. Następnie przyszły dwa szybkie ciosy ze strony Pomarańczowych. Kozłowski pewnie wykończył sytuację sam na sam z bramkarzem, a Paweł Kauch swoim mocnym strzałem zmusił bramkarza Kartpolu do kapitulacji. Dobrym dryblingiem w pole karne Redaru wdarł się jeszcze Rafał Łuczak, lecz został powstrzymany przez obrońców. Mocno z dystansu uderzał również Podgórny ale ten strzał poleciał wysoko ponad bramką. W 45' minucie błąd popełnili defensorzy Redaru którzy stracili futbolówkę która błyskawicznie trafiła do Karola Petrusa, a ten w sytuacji sam na sam nie pomylił się i notuje bramkę nr 3 dla swojego zespołu. Minutę później gwóźdź do trumny Kartpolu wbił jeszcze Paweł Kauch który uderzył pewnie obok interweniującego bramkarza i ustalił wynik tego spotkania na 6:3.

Ostatni mecz tego wieczoru to prawdziwe derby ... Old Youngi podejmowały liderującą w tabeli Burzę. Pierwsza minuta to uderzenie z dystansu Bartosza Kozłowskiego, lecz tutaj bezbłędnie zachował się bramkarz Surowiec. Następnie w taki sam sposób próbował Michał Giersz, lecz na posterunku znów stał goalkeeper MM Logistic. Odpowiedzieć próbował Patyk który dośrodkowywał w pole karne rywali, lecz tam pewnie wyłapał piłkę Mariusz Małek. W 6' dobrą okazję miał zespół Win-Pro. Przed polem karnym faulował Artur Piekarek ale Budziński uderzył tylko w mur. Na strzał z dystansu po raz kolejny zdecydował się Gierszu, ale wyłapał to bramkarz drużyny przeciwnej. Bramka dająca prowadzenie padła w 8' minucie kiedy to Szymon Budziński zdecydował się na uderzenie, a piłka po rykoszecie wpadła do bramki, 1:0! Z ataków nie rezygnował zespół Burzy. Z dystansu próbował m.in Krystian Klawikowski. 15' minuta to podwyższenie prowadzenie zespołu Bartłomiej Fursewicza. Strzelcem bramki Dariusz Kochański.
Często defensywę rywali nękał Henryk Patyk, lecz jego strzały pewnie bronił Małek. W 22' minucie piłkę stracił Jakub Stec i podwyższyć mógł zespół Burzy, ale uderzenie Marcina Pluty zostało zablokowane przed defensywę zespołu Artura Piekarka. Pięć minut później trzecią bramkę zdobyli zawodnicy w niebieskich trykotach! Po zamieszaniu w polu karnym, futbolówkę do bramki zdołał wepchnąć Dominik Zagórowski i na przerwę zeszliśmy z pewnym prowadzeniem Win-Pro Burza.
Już w pierwszych minutach drugiej połowy straty do rywala próbowali odrabiać gracze MM Logistic. Swoich dobrych okazji nie wykorzystał Dominik Kaczmarek który przegrał pojedynek z goalkeeper'em przeciwnej drużyny. Swoją stuprocentową sytuację miał również Klawikowski który nie zdołał jej wykorzystać. Z każdą minutą co raz więcej sytuacji zaczęli mieć zawodnicy drużyny Old Young. Strzelali m.in Dawidowicz, oraz Kaczmarek lecz na straży stał Mariusz Małek. Uderzeniem z dystansu próbował również zaskoczyć Henryk Patyk, ale z tym poradził sobie bramkarz Burzy.
Następnie przyszło nam zobaczyć dość nietypową sytuację. W dwie minuty zawodnicy Artura Piekarka strzelili dwie bramki zbliżając się dość blisko do swojego rywala. Bezpieczne prowadzenie zespołu "Win-Pro" błyskawicznie stopniało! Jacek Gregorek uderzył po rękach interweniującego bramkarza, a po zamieszaniu w polu karnym największym sprytem okazał się Patyk który strzelił bramkę kontaktową. Czas uciekał, a gdy wszyscy zgromadzeniu na trybunach myśleli że to spotkanie skończy się wynikiem 3:2, na dalekie podanie ze swojego pola karnego, w pole bramkowe Mariusza Surowca zdecydował się kapitan Burzy. Tam do piłki dopadł Krystian Klawikowski który uderzeniem głową podwyższył prowadzenie swojego zespołu. Genialna asysta Kozłowskiego! W ostatnich sekundach meczu Dominik Kaczmarek zdołał jeszcze zamienić rzut karny na bramkę co zmniejszyło rozmiary porażki.
Wynik 4:3, a Win-Pro Burza jest jedynym niepokonanym zespołem w lidze!

Ostatnie wiadomości

Partnerzy

Patronat medialny

Wybierz województwo i miasto