Wybierz ligę

Aktualności

24 CZE 2019

Old Youngi na remis z Kartpolem. Zwycięskie Komnino

W sobotni wieczór rozegraliśmy trzy Extraligowe mecze. Pierwszym z nich był pojedynek ZKS Komnino, oraz Transport Reinert Team. Pierwsze minuty należały do podopiecznych Jarosława Dańczaka. Dwukrotnie zaatakował Daniel Wardyn, ale bezbłędnie zachowywał się tutaj bramkarz Marcin Topólski. Ekipa w białych barwach próbowała zdobyć bramkę za sprawą kapitana Marcina Trukszyna który uderzał z rzutu wolnego, ale futbolówka powędrowała daleko obok słupka. Z takiej samej sytuacji próbował skorzystań Wardyn, ale strzał lewonożnego pomocnika również powędrował obok bramki. Aktywni tego dnia byli również Kamil Oblizajek, oraz Paweł Piórkowski lecz dotychczas radziła sobie z nimi obrona ZKSu. Chwilę później na bramkę uderzał Kamil Komar. Dobrze w tej sytuacji zachował się Oblizajek który świetnie nabiegł na piłkę i wpakował ją do siatki wyprowadzając swój zespół na prowadzenie. W 17' minucie dynamiczną akcję przeprowadził Trukszyn, po czym zagrał piłkę do Adama Sibińskiego, a ten z najbliższej odległości pokierował ją do bramki. Szybko, bo już 60 sekund później zobaczyliśmy dobry atak ze strony Kominina. Bartłomiej Szabat wyrzucał piłkę z autu, a gola po uderzeniu głową zanotował Trukszyn. Do wyrównania starał się doprowadzić Oblizajek, ale mocne uderzenie lewą nogą dobrze wybronił goalkeeper Topólski. Krótko przed zakończeniem I części spotkania do siatki trafił kapitan Trukszyn podwyższając prowadzenie na 3:1.
Do odrabia strat postanowili ruszyć gracze Dańczaka. Dobrze lewą nogą uderzał Piórkowski, ale czujny był Topólski. Dobrą akcję przeprowadzili gracze Transportów ale dośrodkowanie posłane w pole karne nie znalazło adresata. Atakował również Komar, lecz i tym razem nie dał zaskoczyć się bramkarz. Z rzutu wolnego swoich sił próbował Oblizajek, ale piłkę z linii bramkowej wybił Szabat. Po stronie ZKS Komnino doskonałą sytuację miał Przemysław Romowski, ale po tym strzale piłka uderzyła w goalkeepera. Swoich sił próbował również Mariusz Wójtowicz, lecz uderzenie głową było za lekkie żeby zaskoczyć bramkarza. W ostatnich minutach drugiej części spotkania akcje tworzyli zawodnicy Dańczaka, lecz defensywa Komnina zachowywała się bezbłędnie, a po ostatnim gwizdku sędziego 3 punkty powędrowały na konto drużyny Marcina Trukszyna która wciąż liczy się w walce o 4 miejsce w tabeli.

W kolejnym spotkaniu zobaczyliśmy MM Logistics Old Young, oraz Kartpol Team Słupsk. Obydwie ekipy mają sporo do udowodnienia, ponieważ w tym sezonie spisują się zdecydowanie poniżej oczekiwań. Po pierwszym gwizdku sędziego zobaczyliśmy odważne ataki zespołu Artura Piekarka. Trzy okazje miał Henryk Patyk, z czego w jednej stanął oko w oko z bramkarzem Kamilem Petrykowskim, lecz goalkeeper wyszedł obronną ręką z tej sytuacji. Świetnie uderzył też Edward Marcol, ale piłkę lecącą w okienko bramki wyciągnął zawodnik Kartpolu. Bardzo mocno uderzał również kapitan Łukasz Więś, ale minimalnie chybił. W 13' minucie z bliskiej odległości do siatki trafił Jacek Gregorek, po doskonałym podaniu Patyka. Przez pierwszy kwadrans drużyna MM Logistics zamknął rywala na swojej połowie boiska totalnie go dominując. Pierwsza sytuacja zespołu Bartłomieja Jarominiaka przyszła dopiero w 16' minucie kiedy to Marcin Podedworny posłał piłkę daleko obok słupka. Mimo tego udało się doprowadzić do wyrównania, a gola zanotował Michał Podgórny! Na prowadzenie znów udało się wyjść zawodnikim Old Youngów, kiedy to zobaczyliśmy kopię sytuacji z pierwszego trafienia. Gola zanotował Więś, po doskonałym podaniu Patyka. Tuż przed przerwą wyrównać mógł Arkadiusz Chuchla, ale piłka odbita od obrońcy powędrowała tylko obok słupka.
Po krótkiej przerwie do odrabiania strat postanowili rzucić się zawodnicy w barwach Blaugrany. Dwie dobre sytuacje miał Gołaszewski, ale nie udało mu się pokonać Mariusza Smutka. Niewykorzystane okazje zemściły się chwilę później kiedy to na strzał zdecydował się Więś, a po drodze piłka odbiła się jeszcze od słupka i wpadła do bramki. Szybko odpowiedział "Goły", który nie pozwolił odskoczyć rywalom i trafił do siatki. Spotkanie nabrało tempa, a swoich sił próbowali Karol Petrus, oraz Chuchla ale dobrze dysponowany tego dnia był Smutek. Następnie znów przyszło podwyższenie dla piłkarzy Piekarka, a gola z bliskiej odległości zaliczył doświadczony Gregorek. Nie załamało to ekipy Kartpolu którzy w dwie minuty zanotowali dwie bramki za sprawą Gołaszewskiego i znów mieliśmy remis w tym spotkaniu! Kapitalną bramkę z woleja mógł trafić Łukasz Bogzdel ale piłka minimalnie minęła się ze słupkiem. Przed zakończeniem spotkania w poprzeczkę trafił jeszcze Gołaszewski, a mecz ostecznie zakończył się remisem 4:4.
 

Ostatnie wiadomości

Partnerzy

Patronat medialny

Wybierz województwo i miasto