Pierwszym spotkaniem dodatkowej dolosowanej kolejki był mecz ZKS Komnino i Iron Gate Team. Pierwszy strzał padł za sprawą Marcina Trukszyna, ale kapitan piłkarzy w białych barwach przestrzelił. Drużyna przeciwna zaatakowała za sprawą Krzysztofa Dziewientkowskiego, oraz Konrada Gajewskiego ale nie zdołali zmienić rezultatu. Następnie Trukszyn wyrzucał piłkę z autu, a głową obok słupka uderzał Mariusz Wójtowicz. 12' minuta to wyjście na prowadzenie zawodników Tomasza Drewnika. Po odbiorze piłki w środku pola i podaniu do Gajewskiego, młody zawodnik pewnie umieścił ją w siatce i mieliśmy 1:0. Korzystny wynik nie utrzymał się długo, ponieważ Wójtowicz zagrał do Pawła Kałużnego, a ten płaskim uderzeniem pokonał Tomasza Białczyka. Dobrze za ciosem mógł pójść Trukszyn ale jego strzał zatrzymał się na poprzeczce. 19' minuta to gol dla ZKS'u. Dawid Ciesielski zagrał do swojego kapitana, a ten wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Odpowiedzieć starał się Gajewski, ale posłał futbolówkę ponad poprzeczką. Przed przerwą piłkarze z Komnina trafili jeszcze dwie bramki za sprawą Trukszyna, oraz Wójtowicza po dobrej indywidualnej akcji i mieliśmy 4:1.
W drugą część spotkania bardzo dobrze weszli zawodnicy w białych barwach. Najpierw do siatki trafił Denys Dynysiuk, a po chwili podwyższył Dyl. Ze strony Iron strzelał Kamil Kulpa ale niecelnie. 32' minuta to podwyższenie na 7:1 za sprawą Ciesielskiego, po dobrym dryblingu. Mimo niekorzystnego wyniku piłkarze Drewnika ciągle byli w natarciu za sprawą Dziewientkowskiego, oraz Gajewskiego ale zawodnicy nie byli w stanie zmienić rezultatu tego spotkania. W pole karne dobrze zagrywał też Trukszyn, po czym strzał piętą oddał Marcin Dyl, lecz piłka nie zaskoczyła goalkeeper'a. Następnie po raz kolejny do siatki trafili zawodnicy z Komnina. Z rzutu rożnego zagrywał Denys Dynysiuk, a z umieszczeniem piłki w siatce problemów nie miał Wójtowicz. Po chwili kolejną asystę zanotował Dynysiuk, tym razem zagrywając do Dyla, a ten pewnym mocnym strzałem nie dał szans na skuteczną interwencję Białczykowi. Wynik tego meczu ustalił Gajewski który posłał mocny strzał i trafił na 9:2. Wynik do końca spotkania już się nie zmienił i po wysokim zwycięstwie w ostatnim spotkaniu tego sezonu Komnino inkasuje 3 pkt.
Po zmianie stron jako pierwsi zaatakowali gracze Skóry za sprawą Roszaka który nieznacznie się pomylił. Swoją szansę miał też Marcin Kowalewski ale nie zdołał zmienić rezultatu. Ta sztuka udała się Żuralskiemu który w dobry sposób położył na ziemię obrońcę i pewnym strzałem trafił na 4:3. Z rzutu wolnego odpowiedzieć starał się Roszak ale poradził sobie z tym Szymon Gołąbiowski. Niedługo poźniej ten sam zawodnik dopiął swego i zanotował trafienie po strzale z ostrego kąta. Dobrze zaatakowali też gracze Premium za sprawą Marcola, oraz Fabicha ale nieskutecznie. Niewykorzystane sytuacje zemściły się ponieważ na 6:3 podwyższył Mościbrodzki po asyście Roszaka. Chwilę poźniej wspomniany Mościbrodzki faulował w polu karnym Fabicha za co arbiter podyktował rzut karny. Do futbolówki podszedł sam poszkodowany i pewnie pokonał Konrada Dudkowskiego. W 46' minucie trafił Łyszyk i przewaga stopniała do tylko jednej bramki. Ta sytuacja podziała motywująco na zespół Indykpolu którzy trafili jeszcze dwa gole za sprawą Syrnyka i przypieczętowali zdobycie 3 punktów.