Wybierz ligę

Aktualności

28 WRZ 2020

Irony rozbijają Huragan, pewna wygrana Redaru z Indykpolem

Pierwszym meczem rozegranym w Bruskowie Wielkim było spotkanie pomiędzy Iron Gate Team, a KS Huragan Dobrzęcino. Zawodnicy obydwu drużyn szybko wzięli się za strzelanie, ponieważ w 60 sekundzie meczu do siatki trafił Marcin Trukszyn, a dwie minuty później do wyrównania doprowadził Kacper Faliński. Zaskoczyć Jakuba Wieruchowskiego starał się Maciej Łapicki ale zrobił to nieskutecznie. Następnie kolejne dwa ciosy w rywala wymierzyli zawodnicy Tomasza Drewnika za sprawą Jakuba Kołtonowskiego, oraz Daniela Piwowarczyka. Gola kontaktowego mógł strzelić Sylwester Pawlik, ale strzał głową powędrował obok słupka bramki w której stał Szymon Gołąbiowski. 10' minuta to trafienie na 4:1 za sprawą Kołtonowskiego. Na bramkę rywala dalej napierali piłkarze Iron. Kapitalnego gola mógł strzelić Adam Klimczuk ale uderzenie wolejem powędrowało minimalnie nad poprzeczką. W ostatniej akcji z rzutu wolnego swoich sił próbował też kapitan Łukasz Lenarcik ale trafił tylko w mur. 
Druga część spotkania kapitalnie rozpoczęła się dla zawodników dowodzonych przez Drewnika, ponieważ błyskawicznie do siatki trafił Kołtonowski, po asyście Patryka Ostrowskiego. Z przeciwnej strony dobrze zaatakowali gracze KS Huragan, za sprawą Rafała Salamona, oraz Gilberta Wypasek, ale w obydwóch przypadkach futbolówka minęła się z bramką. Po ziemi uderzał też Grzegorz Krusiński, ale zdołał poradzić sobie z tym goalkeeper. Ataki przyniosły skutek, ponieważ ładnego gola z rzutu wolnego zanotował Lenarcik. Szybko też owdzięczyli się gracze Iron bo gole na 6 i 7:2 zostały przypisane na konto Mateusza Stańczyka, oraz Kołtonowskiego. Podwyższyć mógł też Knapik ale trafił w słupek. 40' minuta to kolejna bramka i wykorzystanie sytuacji przez Macieja Łapickiego. Strzelanie rozpoczął, ale również postanowił je zakończyć w tym meczu doświadczony Marcin Trukszyn który na minutę przed końcem trafił do siatki na 9:2 i wynik już się nie zmienił.

Kolejne, a zarazem ciekawe spotkanie zaprezentowali nam zawodnicy Redaru, oraz Indykpolu. Mimo że pierwsze ataki wyszły z ramienia Pomarańczowych po strzałach Macieja Walusia, oraz Pawła Kaucha, to podopieczni Aleksandra Skóry wyszli na prowadzenie. Piłkę do siatki pomiędzy nogami interweniującego bramkarza wpakował Bartosz Michalski. Wyrównać próbował Michał Szałek, ale obronił to bramkarz Bartosz Szczot. Z rzutu wolnego uderzał też Norbert Kędzior, ale strzał zawodnika z numerem "7" pewnie wyłapał Mariusz Surowiec. Piłkę z autu dobrze wyrzucał Krzysztof Kozłowski, do której najwyżej w polu karnym wyskoczył Krystian Wojciechowski, ale nieznacznie się pomylił. 16' minuta to wyrównanie do którego doprowadził Wojciech Wójcik, wykorzystując zamieszanie w polu karnym rywala. Niedługo później ten sam zawodnik wyprowadził swój zespół na prowadzenie, wykorzystując podanie od Michała Zacharskiego. Taki obraz gry zmusił Indykpol do ataku. Najpierw Paweł Janikiewicz uderzył nad bramką, a po chwili brat Pawła, Jakub strzelał z czym początkowo poradził sobie bramkarz ale przy dobitce Kędziora był już bezradny i na przerwę zeszliśmy z wynikiem remisowym.
Po zmianie stron dobrze zaatakowali zawodnicy Dariusza Diakowskiego. Najpierw niecelnie uderzył Wójcik, a niebezpieczną sytuację wyjaśnił Michalski oddalając zagrożenie od bramki Szczota. Następnie w przeciągu dwóch minut, dwa gole zanotowali Pomarańczowi. Najpierw Szałek wykorzystał podanie Kaucha, po czym szybko na 4:2 trafił Kozłowski sprytnym strzałem przy słupku. Z przeciwnej strony dobrą okazję miał Kędzior ale posłał piłkę ponad poprzeczką. W takiej samej sytuacji znalazł się również Adam Mokwa, ale też przestrzelił. 44' minuta to kolejne podwyższenie prowadzenia. Błąd goalkeeper'a wykorzystał Michał Brzozowski i pewnie załadował piłkę do siatki. Ostatni cios ze strony Redaru padł za sprawą Andrzeja Łyszyka i kolejne trafienie stało się faktem. Mimo niekorzystnego rezultatu Indykpol postanowił atakować rywala. Bardzo dobrze głową w kierunku bramki piłkę posłał Cezary Mościbrodzki, ale jeszcze lepiej poradził sobie z tym Surowiec nie dopuszczając do utraty gola. Ostatecznie 3 pkt powędrowały do drużyny w Pomarańczowych trykotach.

Ostatnie wiadomości

Partnerzy

Patronat medialny

Wybierz województwo i miasto