Wybierz ligę

Aktualności

01 MAJ 2021

Pewne trzy punkty Redaru, NSNK wygrywa w hicie kolejki

W czwartek pierwszym meczem było spotkanie Indykpolu, oraz Redaru Słupsk. Pierwsza okazja stanęła po stronie Andrzeja Łyszyka ale w tej sytuacji lepiej zachował się bramkarz Konrad Dudkowski. Odpowiedzieć starał się Igor Miotk, lecz posłał futbolówkę nad poprzeczką. Zawodnicy nieobecnego Aleksandra Skóry częściej utrzymywali się przy piłce, ale nie mogli rozbić dobrze zoorganizowanej defensywy mistrzów Słupska. 7' minuta to wyjście na prowadzenie ekipy Pomarańczowych. Bardzo dobrze piłkę z własnej połowy wyprowadził Paweł Kauch, po czym od razu zagrał do niepilnowanego Łyszyka, a ten uderzeniem zza pola karnego strzelił na 1:0. Swoją okazję miał też Wojciech Wójcik ale uderzył w boczną siatkę. Bramka na 2:0 to bardzo ładna indywidualna akcja Michała Zacharskiego, który podwyższył rezultat spotkania w 11' minucie meczu. Następnie znów atakowali podopieczni Dariusza Diakowskiego. Zacharski oddał strzał który minimalnie minął się ze słupkiem, a na 3:0 trafił Wójcik po asyście wspomnianego wcześniej Zacharskiego.
Po krótkiej przerwię jako pierwszy postanowił zaatakować Indykpol. Dobry strzał oddał Norbert Kędzior, ale nie dał się tutaj zaskoczyć Mariusz Surowiec. Niewykorzystana sytuacja szybko się zemściła, ponieważ Redar trafił do siatki za sprawą Wójcika, oraz Łyszyka. Dwie strzelone bramki zmusiły Indyków do gonienia rezultatu. Najpierw bardzo mocnym uderzeniem popisał się Igor Miotk, lecz piłka trafiła w poprzeczkę, a po chwili podanie Igora Skwierz wykorzystał Cezary Mościbrodzki. Pomarańczowi nie dali się zepchnąć do defensywy i dorzucili kolejne dwa gole dzięki Kauchowi, oraz Łyszykowi. Warto wspomnieć że przy obydwóch trafieniach asystował Zacharski. Podopieczni Skóry również wyprowadzili skuteczny kontratak który wykorzystali za sprawą Syrnyka i mieliśmy 7:2. Rezultat również mógł zmienić Kędzior, ale piłka po uderzeniu z rzutu wolnego zatrzymała się na poprzeczce. Przed zakończeniem spotkania do siatki trafił jeszcze Łyszyk, oraz Syrnyk, a spotkanie zakończyło się pewnym  zwycięstwem graczy Redaru w stosunku 8:3.

O 20:30 przyszedł czas na hit kolejki. Nam strzelać nie kazano podejmowało ekipę Win-Pro Burza. Pierwsi do ataku rzucili się gracze Jarosława Dańczaka. Najpierw minimalnie pomylili się Kamil Oblizajek, oraz Krzysztof Wańdzio, ale po chwili wspomniany duet dał prowadzenie swoim kolegom z zespołu. Bramka Wańdzio, asysta Oblizajek. Mamy 1:0. Po krótkiej chwili zobaczyliśmy podwyższenie rezultatu. Mocnym, technicznym strzałem popisał się Piotr Marciszewicz. Odskoczyć rywalom nie pozwolił Bartosz Jączyński, ponieważ z bliska wpakował piłkę do siatki. Zmienić rezultat poraz kolejny mógł Marciszewicz ale uderzył w słupek. Niewykorzystana sytuacja zemściła się błyskawicznie. Najpierw do wyrównania doprowadził Damian Kopciński, po podaniu z rzutu rożnego Eryka Kosińskiego, a po chwili na 3:2 dla Burzy strzeił Jarosław Grzegrzółka. Dobrą okazję mogli mieć gracze NSNK, ale rzut wolny źle został rozegrany przez duet Wańdzio - K. Oblizajek. 20' minuta to bramka remisowa dla ekipy Dańczaka. Adrian Mordal wykorzystał podanie posłane od Pawła Piórkowskiego. Przed przerwą postanowili zaatakować jeszcze zawodnicy NSNK. Strzały Krzysztofa Segało, oraz Marciszewicza okazały się co prawda nieskuteczne, ale chwilę przed gwizdkiem gola zdołał zanotować Kamil Oblizajek. 
Po zmianie stron pierwszy do ataku ruszył młodszy Oblizajek, ale posłał piłkę wysoko nad poprzeczką. W 28' minucie do remisu zdołała doprowadzić Burza. Giersz obsłużył Kopcińskiego, a ten pewnie podanie zamienił na gola. Korzystnym rezultatem nie nacieszyli sie długo, ponieważ trzy minuty później na 5:4 trafił K. Oblizajek. Zawodnicy Win-Pro mieli dwie szanse z rzutów wolnych, ale uderzenia Giersza, oraz Dariusza Kochańskiego nie zaskoczyły stojącego między słupkami Bartłomieja Wojtanowskiego. Doskonałą okazję miał też Grzegrzółka, ale z bliska przestrzelił. Z przeciwnej strony barykady uderzał aktywny tego dnia K. Oblizajek, ale piłka zatrzymała się na słupku. 42' minuta to kolejna bramka dla ekipy NSNK. Strzelcem okazał się Wańdzio. Mamy 6:4. Zawodnicy Bartłomieja Fursewicza wyprowadzili jeszcze atak za sprawą Eryka Kosińskiego, ale uderzenie młodego zawodnika wpadło wprost w ręce goalkeepera. Koniec spotkania, a gracze Dańczaka nie zamierzali odpuszczać. Dwa gole za sprawą Wańdzio, oraz Oblizajka stały się faktem. W obydwóch sytuacjach asystował Mordal, a po wyniku 8:4 trzy punkty do swojego konta mogli dopisać zawodnicy w złotych trykotach.

Ostatnie wiadomości

Partnerzy

Patronat medialny

Wybierz województwo i miasto